Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nawojczyk po Majdzie?

Treść

Wrocławski prokurator, były szef Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Okręgowej, Tadeusz Majda został wczoraj zatrzymany przez policję. Śledczy, we Wrocławiu zwany "Czerwonym Październikiem" z racji tego, że aktywnie oskarżał opozycjonistów w czasie stanu wojennego, i swoich powiązań z działaczami lokalnej lewicy, jak wykazało policyjne śledztwo - był skorumpowany. O tym, że Majda zostanie zatrzymany, pisaliśmy już pod koniec sierpnia.



Majda to prokurator, który przed laty oskarżał w kilku procesach politycznych. Katowicka prokuratura dysponuje dowodami wskazującymi, że Majda informował gangsterów o prowadzonych przeciwko nim postępowaniach i zebranych dowodach. Miał przyjmować również pieniądze od biznesmenów w zamian za wszczynanie śledztw przeciwko konkurencyjnym przedsiębiorcom i umarzanie postępowań "zaprzyjaźnionym osobom". Na postawienie przed sądem prokuratora Majdy policjanci czekają ponad dwa lata. Tyle już czasu w sądzie okręgowym leży wniosek o uchylenie prokuratorskiego immunitetu. Czołowy wrocławski śledczy do dziś wydawał się jednak nietykalny. Głównie za sprawą swoich układów ze środowiskami postkomunistycznej lewicy, dzięki którym zyskał przydomek "Czerwony Październik".
Wczoraj wrocławskiego prokuratora zatrzymała policja. Jak się dowiedzieliśmy, trafi do katowickiej prokuratury, gdzie zostaną przedstawione mu zarzuty łapówkarstwa, układania śledztw pod dyktando gangsterów i przyjmowania pieniędzy od biznesmenów w zamian za wszczynanie postępowań przeciwko konkurencyjnym firmom i umarzania tym "zaprzyjaźnionym". Prawdopodobnie do katowickiego sądu zostanie również skierowany wniosek o czasowe aresztowanie Majdy.
Tadeusza Majdę obciążają m.in. zeznania Aleksandra K., który opowiedział o tym, jak sponsorował prokuratora. Niewykluczone, że to właśnie ten prokurator uczestniczył w spotkaniu nieformalnej struktury biznesowo-gangsterskiej, która w 2005 r. podjęła decyzję o "wykończeniu" poznańskiego przedsiębiorstwa Bestcom. Krótko po tym wszczęto śledztwo w oparciu o niezweryfikowane doniesienia. Wrocławska prokuratura - jak się okazało - bezpodstawnie zatrzymała prezesów tej firmy, co zaowocowało zniszczeniem czołowego polskiego przedsiębiorstwa branży IT. - Majda sam takiej decyzji nie podejmował, natomiast pewne grono osób, zbliżone do niego, jest w tej chwili pod - powiedzmy sobie - naszą obserwacją w związku z tą sprawą - mówi nasz informator związany ze służbami specjalnymi.
Kolejnym wrocławskim prokuratorem, który niebawem może oglądać "świat zza krat", jest Zbigniew Nawojczyk. Jemu śledczy zamierzają również postawić zarzuty łapówkarstwa i korupcji. W areszcie przebywa inny znany wrocławski prokurator - Stanisław Ozimina.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-09-19

Autor: wa