Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nauczyciele jednak przyjadą na Białoruś?

Treść

Dyrektorzy polskich szkół na Białorusi, do których nie wpuszczono nauczycieli z Polski, mają wciąż prawo zgłaszać wnioski o ich zatrudnienie. Jeśli zrobią to teraz, nauczyciele mogą przybyć do szkół już w październiku. Problem Polaków niewpuszczonych niedawno m.in. do szkoły w Wołkowysku wynika z tego, że zmieniły się zasady zatrudniania takich pracowników z zagranicy, a dyrektorzy polskich szkół dowiedzieli się o nich zbyt późno - wyjaśniła przedstawicielka polskiej ambasady w Mińsku.
Jak zapewnia rzecznik ambasady RP na Białorusi, kwestia pozostaje otwarta. - Nie uważam, by była to sprawa zamknięta, ponieważ może być sytuacja taka, że nauczyciele dotrą z pewnym opóźnieniem. Zakładamy, że jeśli szkoły dopełnią wszystkich obowiązków, część nauczycieli dotrze na placówki już w październiku - mówi Monika Sadkowska.
Od ubiegłego tygodnia uczniowie polskiej szkoły w Wołkowysku na Białorusi domagają się powrotu trzech polskich nauczycielek, którym władze Białorusi nie wydały licencji na nauczanie. Okazuje się jednak, że problem dotyczy nie tylko Wołkowyska. Jak powiedziała Monika Sadkowska, sytuacja powtórzyła się bowiem także w kilku innych placówkach.
Problemy zaczęły się, gdy w czerwcu br. wszedł w życie dekret prezydenta Białorusi dotyczący m.in. zatrudniania w szkołach nauczycieli obcokrajowców. Zgodnie z nim każda placówka, która chce zatrudnić nauczyciela obcokrajowca, musi posiadać na to licencję. W gestii dyrektora szkoły leży, by odpowiednio wcześnie zwrócić się do kuratorium oświaty z prośbą o jej wydanie. Ponieważ jednak przepisy zmieniły się dopiero w czerwcu, pojawił się problem, że część dyrektorów szkół dowiedziała się o tym zbyt późno, często dopiero w początkach września, kiedy już część nauczycieli nie mogła dotrzeć na placówki.
Rzecznik polskiej ambasady nie chciała odpowiedzieć, czy sprawa jest wynikiem słabego przepływu informacji na linii kuratoria oświaty - dyrektorzy szkół, czy może chodzi o utajnianie informacji przez białoruski rząd. Teraz wolę władz białoruskich można sprawdzić jedynie poprzez szybkie złożenie wniosków.
Aneta Jezierska

"Nasz Dziennik" 2006-09-26

Autor: wa