Nauczka także dla Niemiec
Treść
Wstrzymanie dostaw ropy naftowej do Niemiec wywołało konsternację w tym kraju. Co prawda władze i przedstawiciele branży naftowej zapewniają, podobnie jak w Polsce, że są przygotowani na taką sytuację. Jednak zarówno politycy, jak i media wskazują, że ten kolejny konflikt energetyczny na Wschodzie pokazuje, że Niemcy muszą zdywersyfikować źródła dostaw nośników energii i uniezależnić bardziej kraj od importu z jednego kierunku - rosyjskiego.
Rzecznik rafinerii w Schwedt Karl Heinz Schwellnus potwierdził, że od wczoraj koncern nie otrzymuje surowca. Dodał, że już pod koniec minionego tygodnia koncern zanotował 5 przerw w dostawach.
Rocznie przez rurociąg "Przyjaźń" Berlin otrzymuje jedną piątą całego swojego zapotrzebowania na ten surowiec, czyli 23,4 mln ton ropy, która trafia do rafinerii w Schwedt i Leuny. Przedstawicielka biura prasowego niemieckiego Związku Gospodarki Minerałami Angelika Neumann w wydanym oświadczeniu zapewniła, że czasowe zamknięcie rurociągu "Przyjaźń" nie spowoduje zakłóceń w pracy niemieckich rafinerii, gdyż już teraz profilaktycznie zostają przygotowane do uruchomienia dodatkowe źródła dostaw, jak na przykład import drogą morską przez port w Rostoku i dalej rurociągami w głąb kraju. Zwróciła ponadto uwagę, że Niemcy posiadają znaczne zapasy produktów energetycznych, takich jak gaz, benzyny, oleje napędowe i opałowe.
Niemieckie agencje oceniają, że obecny incydent jest ściśle związany z niedawną kłótnią Białorusi i Rosji o cenę gazu. Media podkreślają, że jest to kolejny dowód, że należy zdywersyfikować dostawy nośników energii do Niemiec. Nawet szef niemieckiej dyplomacji Frank Walter Steinmeier przyznał w wywiadzie dla hamburskiego "Bild Am Sonntag", że Niemcy są skazane na dostawy rosyjskiego gazu. Jednocześnie zapowiedział, że będzie próbował przeciwdziałać wszelkim próbom wykorzystania przez Rosję dostaw nośników energii do prowadzenia polityki z pozycji siły, co może prowadzić w przyszłości do powstawania wielu konfliktów. "Musimy ustalić odpowiednie reguły. Równocześnie powinniśmy zmniejszyć naszą zależność od importu wydobywanych z ziemi paliw" - stwierdził szef niemieckiej dyplomacji.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2007-01-09
Autor: wa