Nasze korzenie i kres są w Bogu
Treść
Dziś mamy jedną z najpiękniejszych uroczystości liturgicznych: Niepokalane Poczęcie Matki Bożej. Na początku trzeba doprecyzować, jakie wydarzenie czcimy, gdyż często można spotkać się tutaj z dużym nieporozumieniem. Część ludzi uważa błędnie, że chodzi o dziewicze poczęcie Jezusa Chrystusa w łonie Maryi. Otóż nie, chodzi o fakt, że Matka Boża została poczęta bez grzechu pierworodnego. Ktoś może uważać, że chodzi o drobiazgi, jak się jednak przekonamy, uroczystość nasza mówi nam o sprawach zasadniczych dla każdego człowieka. Popatrzmy na czytania.
Pierwsze, z Księgi Rodzaju, opisuje upadek pierwszych rodziców. Ten urywek mówi nam o rzeczywistości, którą aż nazbyt dobrze znamy, a mianowicie o grzechu. Znamy aż nazbyt dobrze zło, które jest na świecie. Czasami może się nam wydawać, że ono triumfuje, a nawet, że jest… naturalne! Że człowiek taki jest, że świat taki jest, że trwa zło. Nawet więcej: może nas ogarnąć myśl, że grzech jest sprawą naturalną i inaczej nie da się żyć. Ktoś mógłby uzupełnić: nasz początek jest w grzechu.
Dzisiejsze czytania liturgiczne: Rdz 3, 9-15; Ef 1, 3-6. 11-12; Łk 1, 26-38
Tymczasem jest inaczej. Trzeba sięgnąć po drugie czytanie i List od Efezjan. Czytamy tam, że Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Nasze korzenie zatem są w Bogu, nie w grzechu. I nawet jeśli rodzimy się obciążeni grzechem pierworodnym i musimy odrzucać pokusy, to jednak to właśnie jest czymś dla nas naturalnym – wybór dobra i odrzucenie zła. Jak ważne jest to podstawowe przekonanie o człowieku wiemy dobrze z procesu wychowania: inaczej rozmawia się z kimś będąc w punkcie wyjścia przekonanym, że mamy do czynienia z osobą do gruntu złą, inaczej z osobą, w której widzimy duże możliwości.
Maryja jest dla nas jak znak: Ona przypomina nam wszystkim skąd jesteśmy i gdzie jest nasza ojczyzna. Możemy dodać więcej: Ona pokazuje nam, kim będziemy. Wierzymy bowiem, że po zjednoczeniu z Bogiem i my także będziemy, jak Ona, wolni od grzechu – czyli tego wszystkiego, co nas oddziela od Boga. Kiedy czytamy dzisiejszą Ewangelię, która mówi nam przede wszystkim o więzi Maryi z Trójcą, to jak gdyby czytalibyśmy proroctwo o nas samych i całym Kościele. Do takiego posłuszeństwa, takiej wolności, Bóg nas doprowadzi dzięki swojej łasce.
Niepokalane Poczęcie zatem nie jest tylko wspomnieniem. To obietnica. Także dla nas. Obraz zostanie domknięty 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Maryi. Już dzisiaj jednak, my, chrześcijanie, cieszymy się zapowiedzią udziału w chwale Boga, gdzie nic już nas od Niego nie oddzieli.
Szymon Hiżycki OSB | Modlitwa Jezusowa
Źródło: ps-po.pl, 08 grudnia 2015
Autor: mj