Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nasi na fali

Treść

Polscy siatkarze odnieśli trzecie zwycięstwo w trzecim meczu na rozgrywanym w Japonii Pucharze Świata. Tym razem w Nagoi pokonali Argentynę 3:1 i jako jedyni, obok Rosji, mogą się pochwalić kompletem punktów.

Wczorajsze spotkanie Polacy rozpoczęli źle, a rywale potwierdzili słuszność opinii chwalących ich za ogromne postępy. Naszym nic nie wychodziło, atakowali z fatalną skutecznością (36 proc.), a zdenerwowany trener Andrea Anastasi dokonywał zmian. Na szczęście była to tylko chwilowa słabość. Od początku kolejnego seta Polacy spisywali się dużo lepiej, szczególnie najlepszy na parkiecie Michał Winiarski, którego Argentyńczycy nie potrafili "przejść" nawet na pojedynczym bloku. Z każdą minutą nasi łapali wiatr w żagle i powiększali przewagę. Rywale jednak nie spasowali i w kolejnych odsłonach mecz był szalenie wyrównany. Na szczęście w dramatycznych końcówkach, w których wszystko się rozstrzygało, więcej zimnej krwi zachowywali brązowi medaliści mistrzostw Europy. - Poza pierwszym setem zagraliśmy dobrze i równo. Walczyliśmy o każdą piłkę i to przyniosło efekt - podsumował Anastasi.

Pisk

Nasz Dziennik  Środa, 23 listopada 2011, Nr 272 (4203)

Autor: au