Nasi faworytami, ale...
Treść
Pięciu reprezentantów Polski wystąpi jutro w Lesznie w pierwszej eliminacji indywidualnych mistrzostw świata w jeździe na żużlu. Faworytem będzie broniący tytułu Tomasz Gollob, ale wielką ochotę na podium mają również Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej.
Jeszcze kilka tygodni temu start naszych gwiazd stał pod dużym znakiem zapytania. Biało-Czerwoni stanowczo protestowali bowiem przeciw decyzji Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) nakazującej używanie nowych tłumików, znacznie redukujących hałas. Czołowi polscy żużlowcy sprzeciwili się, tłumacząc, że tłumiki nie tylko obniżają moc silników, ale są również niebezpieczne dla zdrowia, zwiększają np. ryzyko upadków. FIM pozostała niewzruszona nawet na pojawiające się głosy, że nasi reprezentanci mogą w proteście zbojkotować międzynarodowe zawody, w tym mistrzostwa. Ostatecznie żużlowcy odpuścili, wychodząc z założenia, że z działaczami nie wygrają. Jutro w Lesznie, w Grand Prix inaugurującej sezon, wystąpią zatem Gollob, Hampel, Kołodziej, Norweg z naszym paszportem Rune Holta oraz Damian Baliński. Czterej pierwsi są stałymi uczestnikami cyklu, ostatni otrzymał od organizatorów dziką kartę. Polacy będą faworytami, aczkolwiek nie ukrywają niepokoju związanego z nowymi tłumikami. W rodzimej lidze jeżdżą motocyklami wyposażonymi w stare, przykładowo Hampel przyznał, że dopiero w sobotę pierwszy raz w oficjalnych zawodach użyje kontrowersyjnych. - Nie mam więc stuprocentowej pewności, jak mój sprzęt spisze się na tle rywali - powiedział.
W Lesznie do tej pory najlepiej wypadali Australijczycy, dwa zwycięstwa odniósł Jason Crump, jedno Leigh Adams. Jak będzie teraz?
Pisk
Nasz Dziennik 2011-04-29
Autor: jc