Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Naprawić polskie szkoły

Treść

Kilkudziesięciu nauczycieli i wychowawców wzięło udział w konferencji pn. "O naprawę polskiej szkoły" zorganizowanej w Krakowie przy udziale Instytutu Edukacji Narodowej oraz Stowarzyszenia "Klub Fides et Ratio". Uczestnikom spotkania przedstawione zostały niedociągnięcia w systemie wychowywania dzieci i młodzieży oraz sposoby wyjścia z obecnego kryzysu.
Zaproszeni prelegenci zgodnie zauważyli, że wychowanie dzieci i młodzieży według należytych zasad jest rzeczą podstawową i konieczną do stworzenia świadomego i światłego społeczeństwa. Niestety, obecny system kształcenia porzucił wskazania pedagogiki klasycznej, świadomie gubiąc po drodze to, co najcenniejsze. - III Rzeczpospolita została zbudowana na kłamstwie. Nie ujawniono donosicieli i nie wynagrodzono krzywd. Nie było pojednania i przebaczenia - mówił ks. dr Henryk Majkrzak SCJ, wykładowca Papieskiej Akademii Pedagogicznej. Zaznaczył, że dziś należy bronić cywilizacji łacińskiej, podkreślającej godność człowieka oraz chrześcijaństwa, które głosi, że w życiu i śmierci należymy do Chrystusa. Zdaniem ks. dr. Majkrzaka, wychowanie jest wymogiem wobec każdego człowieka, jednak by wychowywać, trzeba mieć pełną jego wizję. Znakomitym wzorem powinien stać się tu św. Tomasz z Akwinu, "doktor człowieczeństwa", i jego "Suma teologiczna". Jak zaznaczył ks. Majkrzak, człowiek powinien być wychowywany do cnót - św. Tomasz wymienia ich aż 50 - oraz do uczuć. Tymczasem współczesne wychowanie zawiera szereg błędów. Jednym z nich jest nierozwijający człowieka model wychowania bezstresowego, odwołujący się jedynie do rozumu, nieprzewidujący pouczającej "roztropnej kary" i nie przystający do rzeczywistego człowieka. - W kulturze świeckiej III RP brakuje też ideału człowieczeństwa. Któż ma nim być? Biznesmen? Kosmopolita? - dodał ks. Majkrzak.

Wychowywać do wieczności
Z kolei Arkadiusz Robaczewski, dyrektor IEN w Lublinie, zwrócił uwagę na paradoks, polegający na wzroście liczby pedagogów, wychowawców, psychologów i różnego rodzaju poradni wychowawczych, któremu towarzyszy coraz to większa liczba ludzi rozbitych wewnętrznie. Można więc wysnuć wniosek, że obecne wychowanie zawiera błąd, który należy wyeliminować. - Podmiotem wychowania jest człowiek, nie można odrzucać mądrości filozofów i wychowywać bez tej wiedzy. Tego jednak brakuje w dzisiejszej pedagogice - zauważył Robaczewski. Jego zdaniem, bez świadomej odpowiedzi na pytanie, kim jest człowiek, nie można odpowiedzieć na pytanie, po co wychowywać. Trzeba też wiedzieć, jaki jest cel życia człowieka. - Wychowanie do wieczności - to jest rola wychowawców. Niestety, tej świadomości wśród nich samych nie ma - dodał.
W drugiej części konferencji Aleksandra Gondek, wykładowca IEN w Lublinie, wskazywała na powiązania między oddziaływaniem środków masowego przekazu a wzrostem agresji w szkołach. Zauważyła, że wzrost agresji jest bezpośrednio związany z kryzysem moralnym człowieka, za który w dużej części odpowiadają media. - One dziś stanowią środowisko wychowawcze młodego człowieka, przewyższające szkołę i rodzinę - mówiła Gondek. Media, które nie bazują na przekazie prawdy, negatywnie wpływają na myśli, zachowania człowieka oraz pogłębiają moralną destrukcję. Ponadto technika zabiera nam możliwość bycia z innymi ludźmi, rodzina staje się sobie niepotrzebna, słabną więzi rodzinne, sąsiedzkie. Z czasem inni ludzie budzą w nas nieufność i wrogość. Media mamią swych odbiorców obrazami, niewymagającymi racjonalnego myślenia, bazującymi jedynie na emocjach; budują odrealniony świat, którego z czasem odbiorca nie odróżnia od rzeczywistości. W efekcie uczciwość, cierpienie nie mają dla widza sensu, a dobro jest tylko tym, co ułatwia życie. Następuje utrata kontroli nad zachowaniem, brak empatii, co w efekcie rodzi agresję. Taka demoralizacja, oduczanie samodzielnego myślenia, krytycyzmu to planowe działania. Bezmyślnym społeczeństwem łatwiej jest manipulować. Media mogą służyć wychowaniu młodego człowieka, ale tylko wtedy, gdy będą przekazywały prawdę. Tak, niestety, nie jest.
Konieczność poprawy sposobu wychowania młodych ludzi zauważył także Stanisław Papież, członek sejmowej komisji edukacji i Stowarzyszenia "Klub Fides et Ratio". - System nauczania jest niepoznawczy. Edukacja klasyczna musi być realizowana. Innego wyjścia nie ma. Trudno dalej eksperymentować na oświacie - mówił poseł. Zauważył, że nie może w szkołach dziać się tak, że komputery zastępują wychowawców, a edukacja ma służyć jedynie wyrobieniu umiejętności znalezienia się na europejskich rynkach pracy. Zaznaczył, że obecne "liberalno-demokratyczne wychowanie" do przyjemności, honorujące "wolność od prawdy", nie może trwać dłużej. Konieczny jest powrót do "wychowywania do pełni człowieczeństwa".
Marcin Austyn, Kraków

"Nasz Dziennik" 2005-03-14

Autor: ab