Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Naprawić błąd, ale jak?

Treść

W założeniach ustawy podwyżkowej z lipca ubiegłego roku wszyscy pracownicy ochrony zdrowia, którzy osobiście wykonują świadczenia medyczne, mieli mieć zagwarantowany wzrost płac. Okazało się jednak, że przyjęta ustawa nie obejmuje niektórych grup pracowników medycznych. Posłowie, aby naprawić swój błąd, przygotowali już projekt nowelizacji ustawy. Nie wiadomo jednak, czy w Narodowym Funduszu Zdrowia znajdą się na to pieniądze. Dziś posłowie z sejmowej Komisji Zdrowia będą kontynuować prace nad nowelą.
Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o przekazaniu środków finansowych świadczeniodawcom na wzrost wynagrodzeń zakłada przekazanie pieniędzy na podwyżki podkontraktowcom i właścicielom niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, którzy sami wykonują świadczenia. Zdaniem wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Zdrowia poseł Małgorzaty Stryjskiej (PiS), "nie będzie to żadne dodatkowe obciążenie dla Funduszu", ponieważ nowelizacja "tylko umożliwi wykorzystanie pieniędzy, które zostały już rozdane i nie będą musiały wrócić do NFZ". - To są pieniądze, które zostały już rozdzielone i są już w tych zakładach, tylko bez nowelizacji właściciele wykonujący świadczenia będą musieli je oddać - wyjaśnia Stryjska.
Chodzi o lekarzy, pielęgniarki i przedstawicieli innych zawodów medycznych, którzy świadczą usługi dla zakładów opieki zdrowotnej na zasadzie podwykonawstwa. W tej grupie są również właściciele niepublicznych ZOZ-ów, którzy jednocześnie udzielają świadczeń zdrowotnych. Podwyżek nie otrzymali także lekarze stażyści i lekarze rezydenci, których pensje pochodzą z budżetu państwa, a nie z NFZ. Posłowie chcą, aby ta ustawa była zmieniona jak najszybciej. - Chodzi o to, żeby ustawa jak najszybciej weszła w życie, aby pieniądze nie musiały wracać do Funduszu i by nie zostały wydane na coś innego - podkreślają. Jeśli posłowie przygotują sprawozdanie z prac komisji na posiedzenie Sejmu, które ma się rozpocząć 14 lutego, będzie mogło odbyć się wtedy drugie czytanie projektu noweli.

Podwyżki, ale nie kosztem pacjentów
Pomysł zmiany ustawy popierają przedstawiciele środowisk medycznych. W piśmie wystosowanym do przewodniczącej komisji poseł Ewy Kopacz (PO), Sekretariat Ochrony Zdrowia KK NSZZ "Solidarność" zaznacza, że jest za rozszerzeniem podmiotowym zakresu ustawy. "Jednak niezmiennie podtrzymujemy opinię o konieczności zabezpieczenia należytych środków finansowych na wzrost wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia objętych regulacją ustawową" - czytamy w oświadczeniu. Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność", w rozmowie z nami podkreśliła, że "Solidarność", podobnie jak inne związki zawodowe popiera rozszerzenie zakresu podmiotowego. Wątpliwości budzi jednak kwestia, skąd wziąć pieniądze. Ochman zaznacza, że zgodnie z zapisami projektu nowelizacji podwyżki na wzrost wynagrodzeń dla nowej grupy będą realizowane w ramach tej samej puli środków określonych w planie finansowym NFZ na realizację podwyżek na mocy ustawy obowiązującej. W związku z tym związkowcy domagają się rzetelnej analizy i dokumentacji, która wskaże, iż środków na kolejne podwyżki na pewno wystarczy. Ochman zwraca również uwagę, że przepisy nowelizacji zakładają działania prawa wstecz poprzez umożliwienie podwyżek "nowym beneficjentom" od 1 października 2006 r. na wzrost wynagrodzeń za miesiące październik - grudzień 2006 roku. - W naszej ocenie, bez dodatkowych środków finansowych jest to niemożliwe - zaznacza.

Skąd wziąć pieniądze?
Jak poinformowała nas Jolanta Kocjan, rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia, aktualnie przygotowana jest analiza z poszczególnych województw, która odpowie na pytanie, czy dyrektorzy szpitali będą mieli środki na wypłacenie podwyżek dla dodatkowych grup pracowników. Jednak jak przypuszcza rzecznik NFZ, może być tak, że dyrektorzy poszczególnych placówek spożytkowali te pieniądze na podwyżki i już nie ma czym dysponować. Wszystkie placówki mają czas do końca czerwca na rozliczenie się z pieniędzy.
- Jeśli okaże się, że wcześniej rozdysponowane pieniądze zostały już w pełni przekazane na podwyżki, to może być ogromny problem, skąd wziąć następne fundusze. Wiadomo już na pewno, że w województwie dolnośląskim wszystkie pieniądze zostały wydane - dodała Jolanta Kocjan.
Nie wiadomo jeszcze, jak wygląda sytuacja w innych województwach. W takim w razie, skąd wziąć środki na podwyżki dla dodatkowej grupy osób, gdyby okazało się, że nowelizacja ustawy faktycznie wejdzie w życie? Być może fundusze znalazłyby się Ministerstwie Zdrowia? - Nie ma takiej możliwości, by pieniądze na dodatkowe podwyżki pochodziły z ministerstwa - powiedział nam wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. - Środki finansowe na ten cel znajdują się w gestii Narodowego Funduszu Zdrowia i to zakłada ustawa - dodaje. Na podwyżki dla pracowników służby zdrowia w 2007 r. przeznaczono 4,5 mld złotych.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2007-01-30

Autor: wa