Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Napięcia na granicy

Treść

Władze nieuznawanej przez społeczność międzynarodową Republiki Naddniestrzańskiej skrytykowały wprowadzenie 3 marca przez Ukrainę nowych przepisów regulujących przewóz przez granicę mołdawsko-ukraińską pochodzących z Naddniestrza towarów. Mogą one być wwożone na Ukrainę za zezwoleniem władz celnych Mołdawii, a nie wchodzącej formalnie w jej skład de facto suwerennej republiki.

Wprowadzenie nowych przepisów oznacza w praktyce blokadę ekonomiczną dla Republiki Naddniestrzańskiej. W Tyraspolu nie mają wątpliwości, że ma ona na celu wymuszenie podporządkowania samozwańczej republiki jurysdykcji Kiszyniowa.
Nowe przepisy, które w praktyce zlikwidowały celną suwerenność republiki, wywołały atmosferę napięcia na granicy z Ukrainą. Ministerstwo spraw zagranicznych Republiki Naddniestrzańskiej zarzuciło Ukrainie, że jej postępowanie godzi w status Ukrainy "jako pośrednika i państwa, które gwarantuje bezpieczeństwo w regionie". "Ukraina przestała być pośrednikiem w negocjacjach, opowiadając się po jednej ze stron konfliktu" - oświadczył naddniestrzański MSZ. Z kolei prezes Związku Ukraińców Naddniestrza Wasyl Procenko określił ostatnie postępowanie Kijowa jako "zdradę interesów Ukraińców tego regionu".
Po stronie separatystów opowiedziała się Rosja. Tamtejsze MSZ zaapelowało do władz ukraińskich o anulowanie nowych przepisów regulujących przepływ towarów wyprodukowanych w Republice Naddniestrzańskiej przez granicę mołdawsko-ukraińską. "To, co w Kiszyniowie i Kijowie próbują przedstawić jako wprowadzenie porządku na granicy, jest w rzeczywistości kolejną próbą nacisku na Tyraspol w celu zmuszenia Naddniestrza do kapitulacji w kwestii uregulowania regionalnego konfliktu" - podkreślono w apelu rosyjskiego MSZ do Ukrainy.
Sytuację omawiali telefonicznie prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko i prezydent Mołdawii Władimir Woronin. Strony zobowiązały się wzajemnie informować o tym, co dzieje się przy granicy. Konflikt w regionie zaognia Rosja, która wspiera separatystów.
Formalnie Republika Naddniestrzańska stanowi integralną część Mołdawii. Jednak w 1991 r., już po rozpadzie ZSRS, miejscowi separatyści powołali Naddniestrzańską Republikę Mołdawską, która dzięki protekcji Rosji jest suwerennym, chociaż nieuznawanym na arenie międzynarodowej, bytem politycznym. Terytorium tego quasi-państwa stanowi długi na mniej więcej 200 km i szeroki na kilkanaście kilometrów pas ziemi położony po obu brzegach rzeki Dniestr (stąd nazwa państwa). Jedną trzecią ludności stanowią rumuńskojęzyczni Mołdawianie. Ukraińcy i Rosjanie stanowią po około 30 proc. całej populacji. O faktycznej suwerenności tego terytorium świadczy fakt, że ma ono własnego prezydenta, parlament, armię, policję i własną walutę.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

"Nasz Dziennik" 2006-03-08

Autor: ab