Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Największy targ w Europie

Treść

Półtora tysiąca koni zostało wystawionych na sprzedaż podczas tradycyjnych targów końskich w Skaryszewie k. Radomia. Obok kupców z Polski jest tu także wielu obcokrajowców, głównie Włochów. Na targach można kupić nie tylko konie, ale też kucyki, a nawet lamy. Nie brakuje również sprzętu jeździeckiego. Władze miasta przygotowały także występy kapel ludowych i stoiska z tradycyjnymi potrawami.
Targi końskie, tradycyjne "wstępy", mają w Skaryszewie długą tradycję, sięgającą średniowiecza. Zawsze odbywają się one w pierwszy poniedziałek i wtorek po środzie popielcowej. W przeszłości sprzedawano tu po kilka tysięcy koni, teraz zwierząt jest mniej, ale i tak skaryszewska impreza należy do największych targów końskich w Europie.
W tym roku rolnicy i właściciele stadnin przywieźli 1,5 tysiąca koni różnych ras i wieku. Segment rynku, obejmujący zwierzęta do prac polowych, stale się kurczy. Koń jest wypierany przez ciągniki, choć są jeszcze rejony kraju, gdzie nic go nie zastąpi. Najwięcej rumaków trafia po zakupie do stadnin czy szkół nauki jazdy konnej. Są jednak osoby, które kupują konie "dla ozdoby", trzymają je w przydomowej stajni, ale nie używają ich ani do pracy, ani do rekreacji.
Zdecydowana większość transakcji jest zawierana przez zagranicznych kupców, głównie Włochów. Niestety, najczęściej zwierzęta trafiają wtedy do rzeźni. Taka sytuacja w Skaryszewie panuje już od kilkunastu lat.
Ceny zwierząt są umiarkowane, za konia trzeba zazwyczaj zapłacić kilka tysięcy złotych. - Za czteroletniego rumaka dałem 4,5 tys. zł - powiedział nam Andrzej Kowalewski spod Olsztyna, który przyjechał po konia do rekreacji. - Koń jest zdrowy, dobrze utrzymany, silny, skoczny. Będę miał z niego pociechę. Za rok dokupię jeszcze jednego - powiedział. Z kolei Jerzy Gruchała kupił za 3 tys. zł klacz, która będzie obrabiać jego niewielką działkę. Mężczyzna jest na emeryturze, praca na roli to jego jedyne zajęcie. - To dla mnie takie hobby. A z końmi wychowywałem się od dziecka - tłumaczył pan Jerzy.
Z targów najbardziej zadowolone są władze Skaryszewa. Do miasteczka przez te dwa dni zjeżdża kilkanaście tysięcy ludzi, którzy ożywiają handel.
Marek Kalita, Skaryszew

"Nasz Dziennik" 2005-02-16

Autor: ab