Najświętsze Serce Jezusa - skarb Kościoła
Treść
Ks. prof. Janusz Królikowski
Sobór Watykański II, stwierdzając, że "liturgia jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, a zarazem źródłem, z którego wypływa cała jego moc", stwierdził równocześnie, że człowieczeństwo Chrystusa "w jedności osoby Słowa było narzędziem zbawienia. Dlatego w Chrystusie dokonało się nasze doskonałe pojednanie z Bogiem i została nam dana pełnia kultu Bożego". Sobór kontynuuje: "Z przebitego boku Chrystusa śpiącego na krzyżu wypłynął przedziwny sakrament całego Kościoła". Tymi stwierdzeniami zapisanymi w konstytucji o świętej liturgii sobór ukazał tajemnicę Chrystusa, czyniąc z niej ośrodek uwagi całego Kościoła.
Po soborze egzegeza i teologia swoje zainteresowania skoncentrowały przede wszystkim na osobie Chrystusa, starając się odkryć i przeniknąć Jego doświadczenie historyczne, Jego świat psychologiczny, Jego samoświadomość. Nie tylko rozróżnienie dotyczące dwóch natur osoby Słowa Wcielonego, ale jedyna złożona rzeczywistość Chrystusa żyjącego pasjonuje dzisiaj teologów i przyciąga uwagę wierzących.
Jeśli jednak refleksja i praktyka wielu wierzących niekiedy przesadnie dały pierwszeństwo ludzkiemu doświadczeniu Jezusa i społecznemu aspektowi Jego wyzwalającego orędzia, to Kościół w swoim autentycznym nauczaniu nigdy nie zapomniał o podwójnym wymiarze - boskim i ludzkim - Syna Bożego, Zbawiciela człowieka. W każdym jednak razie nie ulega wątpliwości, że w tym nowym kontekście należy usytuować teologię i kult Najświętszego Serca Jezusa.
Teologia i kult
Kościół znacząco ubogacił swoją znajomość tajemnicy Chrystusa i teraz byłoby na pewno zawężającym postawieniem sprawy, gdybyśmy uzasadniali teologię i kult Najświętszego Serca Jezusa, odwołując się do prawomocności kultu adoracji w stosunku do człowieczeństwa Chrystusa. Nie wystarczy więc powiedzieć, jak w czasach synodu w Postoi deklarował Papież Pius VI, że wierni nie adorują Serca Jezusa, oddzielając je od bóstwa, ale "jak jest, właśnie jako Serce osoby Słowa, z którym jest ono nierozdzielnie złączone, tak jak wykrwawione Ciało Chrystusa w czasie Triduum śmierci było godne adoracji w grobie, nie będąc oddzielone lub odcięte od bóstwa".
Nie można również ograniczyć się tylko do pogłębienia podstaw biblijnych i patrystycznych kultu Serca Jezusa, które zostało już dokonane przez Piusa XII w encyklice Haurietis aquas. Można by także dodać, że dzisiaj nie wystarczy takie przedstawianie wartości doskonalącej kultu Serca Jezusa pod względem moralnym bez równoczesnego wskazywania na centralne miejsce, jakie słowa Jezusa: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11, 29) mają w całej historii zbawienia, której On - jako Miłosierdzie Ojca - jest wcieleniem i uosobieniem.
Prawda i życie Boże
Prawda i życie Boże zostają nam dane w Chrystusie, a zatem to samo trzeba powiedzieć o prawdzie i pełni życia człowieka. Sam Chrystus jest osobowym i żywym spotkaniem między Bogiem i ludzkością. Sobór Watykański II w konstytucji Gaudium et spes jasno tłumaczy: "Tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego. Albowiem Adam, pierwszy człowiek, był figurą przyszłego, mianowicie Chrystusa Pana. Chrystus, nowy Adam, już w samym objawieniu tajemnicy Ojca i Jego Miłości objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie. [...] Ten, który jest "obrazem Boga niewidzialnego", jest człowiekiem doskonałym, który przywrócił synom Adama podobieństwo Boże, zniekształcone od czasu pierwszego grzechu. Skoro w nim przybrana natura nie uległa zniszczeniu, tym samym została ona wyniesiona również w nas do wysokiej godności. Albowiem On, Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękami pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy stał się prawdziwie jednym z nas we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu" (nr 22). On, w swoim umęczonym i ukrzyżowanym ciele, oddaje pełną sprawiedliwość Ojcu i w swoim przebitym Sercu dokonuje najpełniejszego objawienia miłosierdzia Ojca, wylewając Ducha, który ożywia, w zamian za zadaną Mu śmierć.
Na tym podwójnym działaniu zbiegającym się w Chrystusie i Jego Sercu - żywym centrum wypełnienia się tajemnicy zbawienia, oparł swoje nauczanie Ojciec Święty Jan Paweł II zawarte w encyklikach Redemptor hominis i Dives in misericordia. We wprowadzeniu do encykliki o miłosierdziu Bożym odwołał się do przytoczonego wyżej tekstu soborowego, a potem, starając się pokazać wielorakie przejawy miłosierdzia Bożego, potwierdzanego wyraźnie przez Pismo Święte i odkrywanego przez zmysł wiary wierzących, Papież wprost stwierdził centralne miejsce Serca Chrystusa w tajemnicy zbawienia: "W sposób szczególny zdaje się Kościół wyznawać miłosierdzie Boga i oddawać Mu cześć, zwracając się do Chrystusowego Serca". Papież tak uzasadnia to wspaniałe stwierdzenie: "Właśnie bowiem zbliżenie do Chrystusa w tajemnicy Jego Serca pozwala nam zatrzymać się w tym niejako centralnym, a zarazem po ludzku najłatwiej dostępnym punkcie objawienia miłosiernej miłości Ojca, które stanowiło centralną treść mesjańskiego posłannictwa Syna Człowieczego" (nr 13).
Serce przyzywa. Serce zaprasza
Jeszcze bardziej rozumie się centralne miejsce Serca Jezusa opisane w tym tekście, gdy zestawi się je z innymi wypowiedziami Papieża Jana Pawła II. Mówił więc: "Serce Odkupiciela ożywia cały Kościół i przyciąga ludzi, którzy otwarli swoje serca na niezgłębione bogactwo tego jedynego Serca". A w innym miejscu: "Za pośrednictwem poznania dokonanego sercem, każdym ludzkim sercem, zostało otwarte na końcu ziemskiego życia boskie Serce Potępionego i Ukrzyżowanego na Kalwarii. [...] Serce Boga-Człowieka nie osądza ludzkich serc. Serce przyzywa. Serce zaprasza. W tym celu zostało otwarte włócznią żołnierza".
Serce otwarte na krzyżu, Serce przebite przywołuje także inny aspekt centralnego znaczenia Jezusa Chrystusa i prowadzi do Ukrzyżowanego. Pokazuje ono wyraźnie pełnię sprawiedliwości i miłości Bożej. W Nim, "uczynionym dla nas grzechem" (por. 2 Kor 5, 21), wyraża się - owszem - sprawiedliwość Boża, ale taka sprawiedliwość, która "ugruntowana jest w miłości, wyrasta z niej niejako i ku niej zmierza" (nr 7). W Chrystusie ukrzyżowanym człowiek zyskuje dostęp do pełni życia: "Chrystus paschalny: definitywne wcielenie miłosierdzia. Jego żywy znak: historiozbawczy i eschatologiczny zarazem". Uzasadnienie jest jednoznaczne - w przebitym Sercu Jezusa wszystkie pokolenia chrześcijańskie uczyły się i nadal uczą się doczytywać Serce Boga-Człowieka ukrzyżowanego, który był i jest Synem Bożym.
Aktualność kultu
Skoro tak wygląda sprawa, nie mają uzasadnienia te pojawiające się niejednokrotnie opinie, według których kult Serca Jezusa jest kultem należącym do minionej epoki, a więc stracił aktualność, że jest kultem pietystycznym i indywidualistycznym, który można jakoś tolerować ze względu na maluczkich, ale nie ma on głębszego uzasadnienia teologicznego. Wielcy mistycy wyraźnie dostrzegli to, co w naszych czasach wyraziła formalnie myśl Kościoła, pogłębiając swoją świadomość w odniesieniu do tajemnicy Chrystusa. Wielu wierzących intuicyjnie, ale słusznie czuje się głęboko związanych z kultem Najświętszego Serca Jezusa, czerpiąc dzięki Duchowi Świętemu z niego żywy udział w niezgłębionych tajemnicach Bożych. Być może trzeba by pozbyć się pewnych przejawów pychy intelektualnej, która zgubnie przeszkadza w uchwyceniu życia miłości pod niezbyt spektakularnymi zjawiskami. Trzeba więc aktualizować - być może odwołując się do nowych środków - miłość Jezusa Chrystusa i Trójcy Świętej, ukazującą się w Sercu Zbawiciela.
Kwestia praktyczna
W postawionym problemie kultu Serca Jezusa splatają się ze sobą dwie kwestie: teoretyczna i praktyczna. Odpowiedzi na pierwszą dostarcza teologia, która z dużym powodzeniem opracowała podstawy, założenia i cele kultu Serca Jezusa oraz ukazała jego ścisły związek z przeżywaniem tajemnicy zbawienia. Na dalszą uwagę zasługiwałaby kwestia związku między kultem Serca Jezusa i miłosierdzia Bożego, które to dwa rodzaje kultu niejednokrotnie są sobie przeciwstawiane. Już przytoczone wyżej wypowiedzi papieża Jana Pawła II z encykliki Dives in misericordia pokazują, że takie ujęcie nie ma najmniejszego uzasadnienia. Kult Serca Jezusa, również idąc po linii doktrynalnej wyznaczonej przez Papieża Jana Pawła II, powinien ponadto zostać ściślej związany z kwestią "cywilizacji miłości", by w ten sposób mocniej wydobyć jego wymiar społeczny.
Z punktu widzenia praktycznego, związanego z duszpasterstwem, trzeba zwrócić uwagę, by wyraźniej prowadzić wiernych do kontemplacji skoncentrowanej na Sercu Chrystusa. Chodzi o to, by ten kult nie był postrzegany jako praktyka "dewocyjna" lub miłość skierowana do jakiejś "części" Chrystusa, ale odnoszący się do centralnego Symbolu, na którym można i trzeba skoncentrować głębokie spojrzenie kontemplacyjne, które - niezastąpioną drogą prostoty i zaufania - prowadzi do samego Serca Trójjedynego Boga. Z tej kontemplacji Chrystusa w tajemnicy Jego Serca rodzi się miłość silnie osobowa, wewnętrzna i integralna oraz głębokie pragnienie naśladowania Go w codziennym życiu. Jest to naśladowanie, które przedłuża w wierzących i za ich pośrednictwem Jego życie w świecie, stając się świadectwem miłości i miłosierdzia. Trzeba więc, kontemplując Serce Jezusa, dążyć do coraz bardziej bezpośredniego odkrycia, że zostaliśmy zanurzeni w Jego Misterium Paschalnym, które jest najbardziej właściwym "miejscem", w którym dokonuje się "przedziwna wymiana" między Sercem Boga i sercem człowieka.
"Nasz Dziennik" 2007-06-15
Autor: wa
Tagi: Serce Jezusa Jezus