Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Najpierw krytyka, później recepta

Treść

Prawo i Sprawiedliwość rusza dziś w radiu i telewizji z intensywną kampanią informacyjną. W nadawanych spotach usłyszymy, co zdaniem tej formacji najbardziej doskwiera Polakom pod rządami Donalda Tuska. W drugiej części kampanii, przewidzianej również na lipiec, podana ma zostać odpowiedź opozycji oraz recepta na te bolączki.
Sześcioma spotami radiowymi i jednym telewizyjnym Prawo i Sprawiedliwość chce zachęcać Polaków, by odważyli się mówić o tym, iż w Polsce nie dzieje się dobrze pod rządami Donalda Tuska. Daje przy tym znak, aby nie bali się krytykować rządzących. Rozpoczynająca się dziś emisja spotów to pierwszy etap kampanii, zanim, od sierpnia, wejdzie w życie zakaz nadawania spotów partii politycznych.
- Kampania informacyjna pomyślana jest na dwa etapy. To jest jej pierwszy etap: przywracanie głosu krytyki Polakom i uświadomienie, że mogą o tym mówić. Do tego oczywiście trzeba dodać odpowiedź i receptę. Ale o tym w następnym odcinku - zapowiedział rzecznik partii Adam Hofman. Według polityków PiS, pierwsza część kampanii ma pokazać Polakom, że mają prawo do wyrażania krytycznych ocen działań rządu wbrew podejmowanym przez ekipę Donalda Tuska próbom zakładania kagańca krytykom i przekonywania, że Polska świetnie się rozwija i buduje, że jest "zieloną wyspą" i świetnie radzi sobie z kryzysem.
- Polska za wolno się buduje, za mało buduje, Polska za wolno się rozwija. Uważam, że Polacy mają prawo to powiedzieć i właśnie w tych spotach to mówią - stwierdził Tomasz Poręba, szef sztabu wyborczego PiS. W spotach usłyszymy głosy m.in. "absolwentki prawa, która ma dyplom, ale pracuje jako recepcjonistka, zarabiając 1200 złotych, i nie ma szans na opłacenie aplikacji", "mężatki - 4 lata po studiach, jedno dziecko, która zaczynając pracę, musiała się zobowiązać, że nie zajdzie w ciążę, a gdy zaszła, to ją zwolnili", "nauczyciela polskiego - żonatego, troje dzieci, który pracuje na trzech etatach, ale nie stać go na własne mieszkanie", "42-letniego właściciela firmy poligraficznej - żonatego, dwoje dzieci, który uwierzył w przyjazny klimat dla biznesu, a którego urząd skarbowy ciągle traktuje jak złodzieja", "47-latka - żonatego, dwóch synów, który ciągle musi zmieniać zawód, żeby nie zbiednieć, aby zarobić pieniądze na prywatnego lekarza, gdyż jego chora żona musiałaby pół roku czekać w kolejce do specjalisty", "45-latki - mężatki, 2 córki - właścicielki 20-hektarowego gospodarstwa produkującej świetne mleko, ale niemogącej konkurować z niemieckimi rolnikami, gdyż ci mają większe dopłaty z Unii". Wszyscy oni, zwracając się do premiera Tuska, mówią: "Proszę mi nie mówić, że nie mam prawa pana krytykować. Mam prawo, bo taka jest prawda. Dlatego panu już dziękuję".
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniali, iż przedstawione historie są prawdziwe, zaczerpnięte ze spotkań, jakie odbyli podczas niedawnego objazdu całego kraju parlamentarzyści tej partii. - Powinniśmy zacząć rozmawiać o realnych problemach, o tym, co jest złe, co należy w Polsce zmienić i jak to należy zrobić. Naprawdę problemów jest bardzo dużo, kiedy jeździ się po Polsce, kiedy się spotyka z ludźmi, kiedy mówią o tych wszystkich sprawach - dodał Poręba. Hofman zapowiedział, że kampania w największych stacjach telewizyjnych i radiowych będzie bardzo intensywna. Poinformował przy tym, że emisji spotów odmówiło radio RMF.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-07-11

Autor: jc