Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Najpierw głosowanie, później rozmowy

Treść

Szef PiS Jarosław Kaczyński wykluczył prowadzenie rozmów na temat potencjalnej koalicji rządowej przed zaplanowanym na ten tydzień głosowaniem w sprawie samorozwiązania Sejmu i przeprowadzenia wcześniejszych wyborów. Zaprzeczył też doniesieniom niektórych mediów, jakoby zawarte już zostało wstępne porozumienie z Samoobroną dotyczące wspólnego tworzenia rządu.
- Mamy przed sobą bardzo ważne głosowanie na temat samorozwiązania Sejmu. Przed tym głosowaniem żaden inny wariant nie będzie rozważany - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Szczecinie.
Złożony przez Prawo i Sprawiedliw ość wniosek o samorozwiązanie Sejmu będzie jednym z najważniejszych punktów obrad rozpoczynającego się dziś posiedzenia Sejmu. Projekt, który zostanie poddany pod głosowanie w piątek, oprócz PiS najprawdopodobniej poprą jedynie posłowie SLD. W uzasadnieniu wniosku autorzy podkreślili także, że - począwszy od ogłoszenia wyników wyborów - podejmowane wysiłki zmierzające do stworzenia koalicji parlamentarnej największych partii, tj. PiS i PO, nie przyniosły rezultatu.
- Jeżeli nie będzie samorozwiązania, będziemy rozmawiać, jakieś wyjście musi się znaleźć - tłumaczy Kaczyński.
W najbliższą sobotę zbierze się Rada Polityczna PiS, która - w przypadku odrzucenia wniosku o wcześniejsze wybory - rozważać będzie różne warianty ewentualnej koalicji rządowej. Politycy PiS podkreślają, że doniesienia mediów o "przesądzonej" koalicji tego ugrupowania z Samoobroną są nieprawdziwe, a żadne porozumienie w tej sprawie nie zostało do tej pory zawarte.
- Żadna decyzja w piątek nie zapadła, ale wszyscy mamy świadomość, że rząd mniejszościowy nie może trwać cztery lata - uważa Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.

Na razie bez porozumienia
O fakcie rzekomego zawarcia wstępnego porozumienia pomiędzy PiS a Samoobroną informowała część mediów. Z kolei "Gazeta Wyborcza" sugerowała, że taka koalicja budzi sprzeciw niektórych polityków partii Kaczyńskiego. Zdaniem szefa Prawa i Sprawiedliwości, takie enuncjacje są bezpodstawne.
- Ja z "Gazety Wyborczej" dowiaduję się tylu rzeczy zdumiewających na swój własny temat, że nie jestem w stanie na to odpowiadać - komentował Jarosław Kaczyński.
Za mało prawdopodobne uznał natomiast przywódca PiS wznowienie rozmów koalicyjnych z Platformą Obywatelską, wskazując, że - jak wynika z deklaracji publicznie składanych przez liderów PO - to właśnie ta partia nie jest zainteresowana współpracą z Prawem i Sprawiedliwością w ramach koalicji sejmowej czy rządowej.
- Ja w tej chwili nie widzę żadnych objawów, żeby ta sytuacja miała się zmienić - konkludował prezes PiS.
W ubiegłym tygodniu podczas rozmów liderów PO z prezydentem Lechem Kaczyńskim wykluczono możliwość poparcia Platformy dla wniosku o samorozwiązanie Sejmu.

Samoobrona chce wejść
Z kolei Samoobrona z dnia na dzień wykazuje coraz większą gotowość wejścia do koalicji rządowej. Podczas wczorajszej konferencji prasowej jeden z liderów tego ugrupowania Janusz Maksymiuk powiedział, iż Samoobrona jest "wręcz zdeterminowana" do udziału w koalicji rządowej.
Poseł Samoobrony przypomina warunki, na których jego ugrupowanie może wejść do koalicji rządowej z PiS: zmiana ustawy o NBP, obniżenie podatku CIT do 10 proc., zmiany w kodeksie pracy, niższy ZUS, minimum socjalne, podatek obrotowy, coroczna waloryzacja rent i emerytur, paliwo rolnicze i biopaliwa.
W samorozwiązanie Sejmu nie wierzy PSL, które wciąż oczekuje zarazem propozycji PiS w sprawie ewentualnej koalicji rządowej.
Jakąkolwiek możliwość porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością wykluczył wczoraj w sposób niezwykle kategoryczny obecny lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych. Szef LPR, w której coraz silniejsza jest krytyczna wobec niego wewnątrzpartyjna opozycja, powiedział na konferencji prasowej, że z powodów znacznych różnic programowych, zwłaszcza w sferze gospodarczej, nie ma obecnie możliwości ewentualnego udziału jego ugrupowania w koalicji rządowej z PiS. Giertych deklaruje też, że jego ugrupowanie będzie w opozycji, aczkolwiek nie będzie to opozycja "betonowa".
- Czy ktoś jeszcze wierzy w jego deklaracje? Jednego dnia mówi o pełnej współpracy w ramach paktu stabilizacyjnego, drugiego przypuszcza atak na wszystkich, "co nie z nim" - komentuje jeden z działaczy LPR proszony przez nas o opinię w tej sprawie.
Giertych powiedział również, że obecnie nie ma żadnych szans na rozmowy koalicyjne pomiędzy LPR a PiS, i wezwał, by ugrupowanie Kaczyńskiego weszło w koalicję z Platformą Obywatelską. Takie zapowiedzi lidera LPR spowodują zapewne, że sympatycy i działacze LPR, którzy opowiadali się za współpracą z PiS, krytykując zarazem Giertycha, ponowią wysiłki zmierzające w celu zmiany władz klubowych.
Sejm, który zbierze się na czterodniowym posiedzeniu, zajmie się również trzema obywatelskimi projektami ustaw: nowelizacją ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej (zakładającej możliwość przejścia pielęgniarki i położnej mającej 30-letni okres zatrudnienia na emeryturę oraz ustalenie minimalnego wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek i położnych) i nowelizacją ustawy o podatku od towarów i usług, której celem jest przywrócenie preferencyjnej stawki VAT na odzież dziecięcą. Posłowie mają też rozpatrzyć obywatelski projekt ustawy o restrukturyzacji i prywatyzacji Zespołu Elektrociepłowni w Łodzi SA. Wiele kontrowersji wzbudzi zapewne projekt zmian w przepisach karnych, przygotowany przez Katarzynę Piekarską (SLD), zakładający wprowadzenie tzw. dozoru elektronicznego pozwalającego na pobyt skazanego na karę pozbawienia wolności poza miejscem odbywania kary.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-04-04

Autor: ab