Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Najlepszy, ale...

Treść

Koszykarze Dallas Mavericks przegrali u siebie z Miami Heat 86:88 w trzecim meczu finału ligi NBA. W rywalizacji do czterech zwycięstw Heat objęli dzięki temu prowadzenie 2-1.
Bohaterem spotkania mógł zostać Dirk Nowitzki. Doskonale dysponowany as Mavericks grał świetnie, był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Gospodarze długo gonili wynik, bo Heat, świetnie poczynając sobie w drugiej i trzeciej kwarcie, wypracowali kilkunastopunktową przewagę (45:31, 55:42). Pod koniec trzeciej odsłony, dzięki kapitalnym akcjom Niemca, Mavericks wyrównali (57:57). Przyjezdni ponownie włączyli wyższy bieg i na 6 minut przed końcową syreną znów uciekli (81:74). Wtedy jednak Nowitzki dał prawdziwy popis, zdobył dwanaście ostatnich punktów dla swojej drużyny (łącznie 34, dodał do nich 11 zbiórek) i praktycznie w pojedynkę doprowadził do remisu 86:86. Na 39 sekund przed końcem dwa punkty dla Heat rzucił Chris Bosh, ale gospodarze mieli jeszcze sporo czasu, by odrobić stratę. W ostatniej akcji podali oczywiście do Niemca, jednak ten w najważniejszym momencie nie trafił. - Porażka boli, acz jeszcze nic straconego. Możemy grać lepiej i wygrać kolejne spotkania - powiedział Nowitzki. Wśród zwycięzców najlepiej zagrał Dwyane Wade (29 pkt i 11 zbiórek), wspierany przez Bosha (18 pkt) i LeBrona Jamesa (17). Kolejne dwa mecze rozegrane zostaną w Dallas, gospodarze muszą w nich zwyciężyć...
Pisk
Nasz Dziennik 2011-06-07

Autor: jc