Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Najciemniej pod latarnią?

Treść

Prominentni politycy rządzącej koalicji: Lech Nikolski, Aleksandra Jakubowska i Włodziemierz Czarzasty, zeznający do tej pory przed sejmową komisją śledczą, oświadczali, że o sprawie tzw. afery Rywina nie wiedzieli nic więcej poza plotkami. Jest to o tyle dziwne, że sprawę znali premier, prezydent, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz szef resortu sprawiedliwości.
Sejmowa komisja śledcza przesłuchiwała wczoraj Lecha Nikolskiego, ministra ds. referendum unijnego. Z jego zeznań wynika, że pełnił ważną funkcję w negocjacjach związanych z nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. Organizował spotkania premiera z KRRiT i nadawcami prywatnymi, kontaktował się z przedstawicielami Agory, brał udział w kluczowym spotkaniu 22 lipca, wielokrotnie rozmawiał o noweli z byłą wiceminister kultury, obecną szefową gabinetu politycznego premiera - Aleksandrą Jakubowską, i sekretarzem KRRiT Włodzimierzem Czarzastym. Wczoraj Nikolski podkreślał, że o tzw. aferze Rywina dowiedział się z plotek i pogłosek, a potem powtórzył je premierowi.
- Otrzymałem z jego strony informację, że zna sprawę. Tak jak mówiłem, nie dopytywałem się, bo informowałem osobę, której ufałem i ufam, że w tej sprawie będzie wiedziała, jak postąpić - powiedział Nikolski. Komentując jego zapewnienia, Jan Rokita stwierdził, że komisja, chcąc uwierzyć w zeznania składane w tej kwestii przez Nikolskiego, Jakubowską i Czarzastego musiałaby uznać zasadność powiedzenia, że "pod latarnią jest najciemniej".
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik 16-04-2003

Autor: DW