Nagła śmierć premiera Gruzji
Treść
W nocy ze środy na czwartek w wyniku "nieszczęśliwego wypadku" zmarł premier Gruzji Zgrab Żwanija - poinformował wczoraj gruziński minister ds. policji i bezpieczeństwa publicznego Wano Merabiszwili. Według niego, Żwanija zmarł w wyniku zatrucia gazem.
Gruziński premier spędził noc u swojego znajomego, wicegubernatora regionu Kwemo-Kartli, Raula Usupowa. Nad ranem ochrona znalazła ciała ich obu w mieszkaniu Usupowa. - To był nieszczęśliwy wypadek, sam osobiście byłem na miejscu zdarzenia. W pokoju był zainstalowany grzejnik gazowy produkcji irańskiej. Prawdopodobnie zgon nastąpił natychmiast, ponieważ Żwanija siedział w fotelu, a ciało jego przyjaciela znajdowało się w kuchni - stwierdził Merabiszwili. Minister poinformował, że w sprawie śmierci polityków wszczęto dochodzenie.
Prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu gruzińskiego określił śmierć Żwanii jako "ogromny cios" dla kraju i osobiście dla niego jako prezydenta i człowieka.
Tymczasem w opinii deputowanego do gruzińskiego parlamentu Aleksandra Szałamberidze śmierć premiera nie była przypadkowa. Stwierdził on, że wtorkowy zamach terrorystyczny na posterunek policji w Gori i śmierć Żwanii łączą się ze sobą. - Mam takie wrażenie, że do tego dochodzi w Gruzji specjalnie. Te tragiczne fakty świadczą o poważnej ingerencji ze strony określonych sił - powiedział deputowany, wyjaśniając, że siły te są inspirowane z Rosji. Rzecznik ambasady rosyjskiej w Gruzji Jewgienij Iwanow określił oświadczenie Szałamberidze jako "idiotyczne", do którego nie ma sensu się ustosunkowywać.
Urodzony w 1963 r. Żwanija do 2001 r. współpracował z prezydentem Eduardem Szewarnadze. Po jego obaleniu w grudniu 2003 r. w wyniku tzw. rewolucji róż Żwanija poparł ówczesnego lidera opozycji Michaiła Saakaszwilego. Niespełna rok temu objął stanowisko premiera.
Dyrektor Instytutu Krajów WNP, rosyjski parlamentarzysta Konstantin Zatulin uważa, iż wraz ze śmiercią Żwanii polityka gruzińska może utracić ważny element przewidywalności. - Żwanija potrafił panować nad emocjami, był bardziej przejrzysty i przewidywalny niż prezydent Gruzji, który bardziej jest nastawiony na efekty zewnętrzne i kroki populistyczne - podkreślił. Komentując zaostrzenie konfliktów gruzińsko-abchaskiego i gruzińsko-osetyjskiego, Zatulin zauważył, że sytuacja wewnętrzna i zewnętrzna Gruzji skomplikowała się.
- Zmiany mogą dotyczyć zwłaszcza stref konfliktów. Sądzę, iż Saakaszwili będzie porywał się na wielkie poczynania. Żwanija wybrałby bardziej delikatne metody. Właśnie gruziński premier prowadził pokojowe rozmowy z Abchazją i Osetią Południową - zauważył, dodając, że odszedł jeden z najzdolniejszych działaczy ze środowiska, które doszło do władzy w wyniku rewolucji róż.
Wiesław Sarosiek
"Nasz Dziennik" 2005-02-04
Autor: ab