Nadzieja w trybunale

Treść

Premier zarządził już pierwsze przedterminowe wybory z powodu utraty stanowiska wójta za nieterminowe złożenie oświadczenia majątkowego. 13 marca Trybunał Konstytucyjny orzeknie, czy tak surowa kara - jak utrata stanowiska za spóźnienie - jest zgodna z konstytucją.

18 marca odbędą się przedterminowe wybory burmistrza Sycowa, bo dotychczasowy spóźnił się ze swoim oświadczeniem majątkowym i stracił swoje stanowisko. Zarządzenie wyborów było możliwe, bo radni Sycowa podjęli uchwałę o wygaśnięciu mandatu burmistrza. Szybkiego ustalenia terminów wyborów przedterminowych szefów kolejnych gmin można się spodziewać wszędzie tam, gdzie dotychczasowy wójt złożył rezygnację, a rada gminy ją zaakceptowała. Wszędzie tam, gdzie o utracie mandatu zdecyduje wojewoda, od decyzji którego można się odwołać do sądu administracyjnego, wybory przedterminowe będzie można przeprowadzić dopiero po uprawomocnieniu się decyzji o wygaśnięciu mandatu (często po wyroku sądowym).

A zdecydowana większość wybranych w listopadzie wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy spóźnili się ze złożeniem swoich oświadczeń majątkowych, nie zamierza tak szybko się poddawać. Ich ostatnią nadzieją jest Trybunał Konstytucyjny, który sprawą utraty stanowisk z powodu spóźnienia zajmie się już 13 marca. Spóźnialscy samorządowcy wierzą, że TK podzieli ich pogląd o zbyt surowej karze w stosunku do winy, tym bardziej że taka kara nie dotknie spóźnialskiego posła czy ministra. Gdyby rzeczywiście TK uznał, że przepis o utracie stanowiska szefa gmin lub mandatu radnego jest niekonstytucyjny, to kilkuset samorządowców zachowa swoje stanowiska i funkcje.

Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że problem dotyczy 765 samorządowców, a więc zaledwie 1,47 proc. wszystkich radnych i szefów gmin. Co ciekawe - ze złożeniem oświadczenia majątkowego spóźniło się aż 11,06 proc. przewodniczących rad gmin, gdy wójtów - 4,66 proc., prezydentów - 5,61 proc., a burmistrzów - 7,27 proc.

"Dziennik Polski" 2007-02-21

Autor: wa