Nadal cztery punkty Legii
Treść
Liderzy naszej piłkarskiej ekstraklasy nie zwalniają tempa. Prowadząca w tabeli Legia Warszawa skromnie, ale zasłużenie pokonała w Płocku Wisłę 1:0, a goniąca ją Wisła Kraków pewnie wygrała z Zagłębiem Lubin 2:0. Oznacza to, że podopieczni trenera Dariusza Wdowczyka utrzymali bezpieczną, czteropunktową przewagę nad "Białą Gwiazdą". Nic się nie zmieniło także w dolnych rejonach tabeli, którą wciąż zamyka stołeczna Polonia.
Legia jechała do Płocka po zwycięstwo i choć nie zachwyciła swą postawą - nie miała żadnych problemów z zainkasowaniem pełnej puli. Przez praktycznie cały mecz była stroną dominującą, bardzo słabi gospodarze (wśród których zabrakło Ireneusza Jelenia) nie byli w stanie im zagrozić. Jedynego gola zdobył efektownym pólwolejem Marcin Burkhardt. Potem jego koledzy mieli jeszcze sporo szans na podwyższenie wyniku, sztuka ta się im jednak nie udała.
Goniąca Legię Wisła Kraków w "meczu kolejki" spotkała się z Zagłębiem i od początku do końca miała przygniatającą przewagę. To był zdecydowanie najlepszy występ aktualnych mistrzów Polski pod wodzą Dana Petrescu. Rumun zaskoczył obserwatorów, zostawiając na ławce rezerwowych Mauro Cantoro. Jak się okazało, nieobecność Argentyńczyka nie miała wpływu na przebieg wydarzeń na boisku. Jedenastą bramkę w sezonie strzelił Paweł Brożek, drugą dołożył po pięknej akcji Marcin Baszczyński. Wisła wygrała, ale nawet jeśli do końca rozgrywek zdobędzie komplet punktów (czyli zwycięży m.in. z Legią), może tytułu nie obronić...
Po dobrym początku wiosennych zmagań mocno spuściła z tonu Amica Wronki. Tym razem nie potrafiła sobie poradzić przed własną publicznością z przeciętną Arką Gdynia. Ba, w samej końcówce to goście byli bliżsi niespodziewanego sukcesu.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Korony Kielce. Rundę rozpoczęła słabo, ale z meczu na mecz gra dużo lepiej. W sobotę pewnie i efektownie rozgromiła Górnika Zabrze, a swoboda przeprowadzanych akcji mogła zaimponować (inna rzecz, że rywale pozwalali na wiele). Dwa gole zdobył Grzegorz Piechna, ma ich na koncie już dwadzieścia i pewnie zmierza po koronę króla strzelców.
Z walki o trzecie miejsce w tabeli nie rezygnuje Lech Poznań. Tym razem podopieczni Czesława Michniewicza minimalnie, ale zasłużenie wygrali z Górnikiem Łęczna. Po raz kolejny skompromitowała się szczecińska Pogoń. Ośmiu Brazylijczyków, dwóch Polaków i Słowak w składzie (trzej zmiennicy też byli rodakami Ronaldo) po 11 minutach pojedynku z Groclinem powinno zejść ze wstydu z boiska i pomyśleć o rychłej zmianie zawodu. Goście prowadzili bowiem 3:0, a gospodarze nawet sami strzelali sobie bramki. Tak jak nie wszystko złoto, co się świeci, tak nie każdy Brazylijczyk potrafi grać w piłkę. Ci z Pogoni najwyraźniej sztuki tej nie posiedli. Kompromitacja.
Osiem meczy - dwa punkty. To wiosenny dorobek Cracovii, która w sobotę poległa w Wodzisławiu. Nie udało się zdobyć kompletu "oczek" Polonii Warszawa i jej sytuacja nadal jest dramatyczna.
W ośmiu spotkaniach 25. kolejki padło 16 goli. Sędziowie pokazali 32 żółte kartki i jedną czerwoną.
Wyniki: Kolporter Korona Kielce - Górnik Zabrze 4:1 (2:0). Piechna (22. - głową, 90. - głową), Gajtkowski (10.), Bonin (56.) - Hernani (72. - samobójcza); Odra Wodzisław - Cracovia Kraków 1:0 (0:0). Chmiest (86. - głową); Polonia Warszawa - GKS BOT Bełchatów 0:0; Amica Wronki - Arka Gdynia 1:1 (1:0). Gregorek (36.) - Moskalewicz (55.); Lech Poznań - Górnik Łęczna 1:0 (1:0). Telichowski (45.); Pogoń Szczecin - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 1:3 (0:3). William (65.) - Sikora (2. i 5. - głową), Ze Roberto (11. - samobójcza); Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0). Brożek (24.), Baszczyński (54.); Wisła Płock - Legia Warszawa 0:1 (0:1). Burkhardt (23.).
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2006-04-18
Autor: ab