Nacjonalizacja z odszkodowaniem

Treść
Prezydent Lech Kaczyński powiedział wczoraj w Łodzi, że dobiegają końca prace nad projektem ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Ustawa ma zakładać możliwość przymusowego wykupu ważnych dla bezpieczeństwa państwa firm - głównie energetycznych, w sytuacji ich "wrogiego przejęcia". Jednak jak zaznaczył Lech Kaczyński, w grę może wchodzić jedynie nacjonalizacja za odszkodowaniem. Prezydent nie wykluczył, że szefem jego kancelarii zostanie wiceminister obrony narodowej Aleksander Szczygło.
- Sprawa nacjonalizacji też może wejść w grę, oczywiście jest to nacjonalizacja za wykupem - podkreślał prezydent Lech Kaczyński, pytany o przygotowywaną ustawę o bezpieczeństwie narodowym. - Nikt sobie nie może wyobrazić we współczesnym demokratycznym państwie, żeby możliwa była nacjonalizacja bez odszkodowania, tym bardziej że jesteśmy członkiem UE. Tego rodzaju rzeczy nie grożą - dodał. Lech Kaczyński poinformował, iż ustawa o bezpieczeństwie narodowym będzie przewidywać różne rozwiązania, np. wprowadzenie zarządu komisarycznego. Według prezydenta, nacjonalizacja jest środkiem ostatecznym. - Ale wziąwszy pod uwagę rolę energetyki w dzisiejszym świecie, państwo polskie musi mieć odpowiednie narzędzia obrony swoich interesów. Nie jest możliwe, żebyśmy nie sprawowali pełnej kontroli nad naszym sektorem energetycznym - powiedział. Jak zaznaczył, zapis o przymusowym wykupie istnieje także w ustawie o wywłaszczeniu i jest stosowany m.in. przy budowie dróg i obiektów publicznych. Lech Kaczyński zapowiedział, że ustawa powinna być gotowa już za kilka tygodni.
Głowa państwa z rezerwą podchodzi zaś do pomysłu eksterytorialności amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która mogłaby być zlokalizowana w Polsce. - Tarcza antyrakietowa to problem, który będzie przedmiotem obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego oraz rozmów między prezydentem, premierem i rządem - dodał. System obrony antyrakietowej (tzw. tarcza antyrakietowa - NMD) ma bronić przed ograniczonym atakiem rakietowym ze strony "państw rozbójniczych", takich jak Korea Północna i Iran. System składa się z rakiet przechwytujących, które mają zestrzeliwać w powietrzu nadlatujące rakiety nieprzyjaciela, oraz naziemnych radarów i czujników wczesnego ostrzegania. Koszt budowy europejskiej części systemu oszacowano na 1,6 mld USD w ciągu pięciu lat. W dalszych fazach rozbudowy NMD planuje się rozlokowanie wyrzutni na morzach oraz ewentualne rozmieszczenie w kosmosie części aparatury wykrywającej. Wczoraj jedna z gazet podała, że warunkiem zbudowania przez Amerykanów wyrzutni antyrakietowej w Polsce jest przyznanie nowej bazie wojskowej niemal eksterytorialnych praw. Amerykanie chcą mieć wyłączne prawo do decydowania o użyciu wyrzutni, choć zgodnie z przepisami międzynarodowymi Polska byłaby za to współodpowiedzialna. A polskie władze musiałyby zadowolić się jedynie ogólnym pojęciem o zamontowanym na terenie bazy sprzęcie, bez możliwości dokonania inspekcji; a personel miałby podlegać prawu i sądom USA, niezależnie od tego, czy popełni przestępstwo na terenie jednostki, czy poza nią. W kwietniu minister obrony narodowej Radosław Sikorski poinformował, że Polska przedstawiła Amerykanom listę szczegółowych pytań dotyczących ewentualnego rozmieszczenia na naszym terytorium projektowanej antyrakietowej tarczy. Odpowiedź, jaką uzyska polski rząd, będzie podstawą do formalnych negocjacji. Według szefa MON, nie należy ich jednak oczekiwać w krótkim czasie.
Wspólnie z prezydentem Łodzi Jerzym Kropiwnickim Lech Kaczyński rozmawiał o budowie w okolicach Łodzi lotniska. - Potrzebna jest szybka decyzja w sprawie jego lokalizacji - powiedział prezydent Kaczyński. Drugim problemem obejmującym temat komunikacji były drogi i planowana droga szybkiego ruchu S8 łącząca Warszawę, Łódź i Wrocław. W pierwotnych planach trasa ta miała przebiegać w okolicach Łodzi i Sieradza i wraz z drogą ekspresową S14 miała tworzyć zachodnią obwodnicę Łodzi. Inny, nowszy projekt zakłada jej przesunięcie w okolice Bełchatowa i Wielunia. Na to zgodzić się nie chcą władze Łodzi.
Podczas wizyty Lech Kaczyński podkreślał, że ma ona przede wszystkim charakter sentymentalny. Prezydent odwiedził starą halę zdjęciową Wytwórni Filmów Fabularnych. Właśnie tam w 1962 roku odbywały się zdjęcia do filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Tytułowe role w tym filmie zagrali Lech i Jarosław Kaczyńscy.
- Chciałem przyjechać do Łodzi już po dwóch miesiącach mojego urzędowania - mówił prezydent Kaczyński. - Z różnych względów nie było to możliwe, ale dzisiaj tą wizytą w drugiej metropolii w Polsce rozpoczynam podróżowanie po kraju - dodał.
Anna Skopinska, Łódź
"Nasz Dziennik" 2006-07-26
Autor: wa