Nacjonaliści podłożyli bombę na targowisku?
Treść
Za poniedziałkowy wybuch na Rynku Czerkizowskim w Moskwie najprawdopodobniej odpowiadają członkowie jednego z nacjonalistycznych lub faszystowskich ugrupowań - uważają władze Rosji. Według nich, zamachowcy przynieśli bombę na rynek z czysto "ideologicznych" powodów - żeby zabić "nie-Rosjan". Milicjanci zatrzymali trzech podejrzanych o dokonanie aktu terrorystycznego i ustalili personalia jeszcze kilku współpracowników, z przywódcą bandy włącznie.
W ich mieszkaniach funkcjonariusze przeprowadzili już rewizje, gdzie znaleziono pokaźny skład materiałów wybuchowych, identycznych z użytymi na rynku.
Zatrzymani młodzi ludzie w wieku do 25 lat zgodzili się na aktywną współpracę ze śledczymi - doniosła wczoraj rosyjska gazeta "Wriemia Nowostiej". Informator w grupie operacyjno-śledczej oświadczył, że dwóch wykonawców zamachu schwytali sami handlarze w poniedziałek od razu po wybuchu. Trzeciego zatrzymali milicjanci wczoraj rano.
Okazało się, że zamachowcy dowiedzieli się z internetu, jak przygotować materiał wybuchowy. Bomba wyprodukowana w domowych warunkach miała prymitywną konstrukcję. Jej twórcą był jeden z zatrzymanych, student chemii. Śledczy skłaniają się ku wersji, że innych współpracowników przy dokonaniu tej zbrodni nie było, mimo że zatrzymani, znani z szowinistycznych poglądów, korespondowali za pośrednictwem poczty elektronicznej ze swoimi "ideowymi" kolegami.
Oczekuje się, że wkrótce zatrzymanym Rosjanom zostanie przedstawione oskarżenie. Prokurator generalny Rosji Jurij Czajka oświadczył, że śledztwo prowadzone jest w oparciu o dwie podstawowe wersje: akt terrorystyczny i kryminalne porachunki.
W wyniku zamachu bombowego w kawiarni na targowisku na miejscu zginęło 10 osób. W moskiewskich szpitalach przebywało wczoraj 35 ofiar, w tym jedno dziecko. 11 spośród nich znajdowało się wczoraj w stanie "skrajnie ciężkim", a 4 - w ciężkim - poinformowano wczoraj w prokuraturze agencję Nowosti.
WM
"Nasz Dziennik" 2006-08-23
Autor: wa