Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na usługach Kremla

Treść

Przyrównywanie współpracy państw bałtyckich do Układu Warszawskiego jest absurdalne. "Układ Warszawski" to eufemizm, który wymyślił Chruszczow i marszałek Iwan Koniew w połowie lat 50. XX wieku, żeby pod szyldem Warszawy faktycznie istniała władza sowiecka. To skandal, że na Zachodzie można bezkarnie opluwać Polskę i Polaków za to, że padli ofiarą komunizmu.
Tego typu artykuł jest niewątpliwie w zgodzie z obecną linią polityczną Moskwy i daje dużo do myślenia. Z pewnością w Rosji są z niego bardzo zadowoleni. Warto przypomnieć, że jeszcze przed wojną i zaraz po niej NKWD i KGB miało swoje biuro, które nie zajmowało się niczym innym jak tylko szkalowaniem Polski i wysyłaniem na Zachód fałszywych informacji. Jest to stara carska tradycja. Jeszcze caryca Katarzyna II obdarzała prezentami ludzi, którzy źle pisali o Polsce.
My, Polacy i inne narody basenu Morza Bałtyckiego, jesteśmy ciągle oskarżani o fobie antyrosyjskie. Nie ukrywam, że ja też mam tę fobię, ponieważ wiem, czym była rzeź Pragi przez wojska rosyjskie w 1794 roku, wiem, że z powodu Rosji Polska utraciła niepodległość na 123 lata, a na 200 lat swoją suwerenność. Wiem, co to była "Reduta Ordona", "Dziady" i więzienie najlepszych Polaków, takich jak: Kościuszko, Mickiewicz, Piłsudski. Wiem także, czym były szubienice na stokach Cytadeli, gdzie żandarmi rosyjscy wieszali Polaków, i wiem, co to był Katyń. Mamy do czynienia z wrogiem Polski, którego trzeba nazywać po imieniu. Istnieje wreszcie obawa, że to ogromne państwo, które kilka tygodni temu najechało Gruzję, może także któregoś dnia najechać też inne kraje w regionie.
Użycie w stosunku do Polaków słowa "antylewicowy" w pejoratywnym znaczeniu jest zwyczajną manipulacją neokomunistów, postkomunistów i różnego typu lewaków.
not. MBZ
"Nasz Dziennik" 2008-09-25

Autor: wa