Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na ratunek ludziom

Treść

Na ekrany kin wszedł film "World Trade Centre" w reżyserii Olivera Stone'a. Oparty na relacji tych, którzy przeżyli atak terrorystyczny 11 września 2001 roku, przedstawia przejmującą historię dwóch ocalonych spod gruzów WTC nowojorskich policjantów.

Ci, którzy oczekiwaliby odzwierciedlenia dokładnego przebiegu zdarzeń, jakie miały miejsce przed pięcioma laty w Nowym Jorku, z pewnością się rozczarują. Akcja filmu rozpoczyna się bowiem w momencie, kiedy porwane przez terrorystów samoloty zderzyły się już z wieżami WTC. Skrót całego zdarzenia poznajemy z telewizyjnych relacji, które oglądają ludzie na całym świecie. Jednakże reżyser filmu skupia naszą uwagę na tym, co miało miejsce później. Widzimy, że po pierwszym szoku, jakiego doznali nowojorczycy obserwujący tę wielką tragedię, spontanicznie zaczęły zawiązywać się grupy ratownicze, które miały na celu pomoc uwięzionym w monumentalnej pułapce tysiącom ludzi. Jedną z nich tworzą policjanci z wydziału policyjnego Port Authority Police Department, którym przewodzi sierżant John McLoughlin (Nicolas Cage). Ryzykując życie swoje i kolegów, wchodzi on bez wahania do jednego z budynków WTC, mając na uwadze jedynie dobro uwięzionych w nim bezbronnych ludzi. Zanim jednak udało im się kogokolwiek uratować, cała konstrukcja zapadła się pod ziemię. Oprócz McLoughlina zawalenie się budynku przeżyło dwóch policjantów, Allison Jimeno (Michael Pena) i ich kolega, który wkrótce zginął przygnieciony kamiennym blokiem podczas kolejnego tąpnięcia. John i Allison ocknęli się pod gruzami z betonowych płyt i pogiętych konstrukcji żelaznych wiele metrów pod ziemią, praktycznie bez szans na to, by ktokolwiek mógł ich tam odszukać i wydobyć.
Film z całą pewnością wart jest obejrzenia. Poprzez pryzmat przeżyć uwięzionych policjantów i ich rodzin, które nie wiedzą, czy ich najbliżsi w ogóle żyją, możemy odczuć ogrom tragedii, jaka rozegrała się w Nowym Jorku w 2001 roku. W sposób szalenie realistyczny odtworzone zostały poszczególne godziny, podczas których John i Allison, leżący pod gruzami kilka metrów od siebie, mogli się bliżej poznać. Obydwaj wspierali się duchowo, choć przeczuwali, że szansa na uratowanie ich jest niewielka. Pomimo że jeden z nich miał zmiażdżone kolana, a drugi krwotok wewnętrzny, pocieszali się, zachęcając do wytrwania. W ciężkich chwilach, kiedy sypały im się na głowy szczątki zniszczonego budynku, pomagała im modlitwa i wielka chęć życia i powrotu do ukochanych. Dzięki determinacji wielu ludzi dobrej woli, którzy z gorliwością włączyli się w akcję ratowniczą, udało się ich w końcu uratować.
"World Trade Centre" to film o miłości, poświęceniu i wadze ludzkiego życia. Stanowi on hołd złożony tym wszystkim, którzy zginęli podczas ataku terrorystycznego i zawalenia się wież WTC, a także tym, którzy zginęli, śpiesząc im na ratunek. Świetne zdjęcia, dobra muzyka oraz bardzo przekonująca gra głównych bohaterów sprawiają, że ogląda się go z wielkim zaciekawieniem i wzruszeniem.
Piotr Czartoryski-Sziler

Reżyseria: Oliver Stone
Scenariusz: Andrea Berloff
Występują: Nicolas Cage, Michael Pena, Maria Bello
Zdjęcia: Seamus McGarvey
Muzyka: Craig Armstrong
Produkcja: USA, 2006

"Nasz Dziennik" 2006-10-10

Autor: wa