Na przekór fałszerzom historii
Treść
W 62. rocznicę założenia przez Niemców na terenie okupowanej stolicy Polski obozu koncentracyjnego KL Warschau odbyła się w sobotę uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę pomnika upamiętniającego jego ofiary.
W ceremonii wmurowania aktu erekcyjnego na skwerze im. Alojzego Pawełka na Woli wzięło udział kilkuset mieszkańców stolicy. - Pamięć o wymordowanych Polakach musi być kultywowana i czczona - podkreślił na początku uroczystości przewodniczący jej prof. Rajmund Dybczyński, przedstawiciel społecznego komitetu budowy pomnika. Dodał, że takie wydarzenie ma szczególne znaczenie obecnie, kiedy często usiłuje się zakłamać i puścić w niepamięć martyrologię Polaków.
Sędzia Maria Trzcińska, autorka książki pt. "Obóz zagłady w centrum Warszawy KL Warschau", ubolewała, że wciąż wiele osób zaprzecza faktowi istnienia obozu. - Trzeba jasno powiedzieć, że KL Warschau był obozem zagłady dla Polaków - podkreśliła Trzcińska. Z przeprowadzonych przez sędzię badań naukowych wynika, że Niemcy dokonali w tym miejscu "zbrodni doskonałej", starannie zacierając większość śladów jej popełnienia. Następnie prof. Jan Moor-Jankowski ze Stanów Zjednoczonych, były więzień KL Warschau, opowiedział zebranym warszawiakom o swoich przeżyciach obozowych i wojennych.
Po odczytaniu aktu erekcyjnego został on wmurowany. Ziemię pod tablicą erekcyjną poświęcił ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski, wzywając do mówienia prawdy na temat obozu. Uroczystość zakończyło odśpiewanie hymnu narodowego i "Roty".
Na terenie funkcjonującego pomiędzy 1942 a 1944 rokiem KL Warschau zginęło w komorze gazowej lub przez rozstrzelanie około 200 tysięcy Polaków. Został on utworzony w celu eksterminacji mieszkańców stolicy, składał się z pięciu lagrów: jednego na Kole, dwóch w pobliżu dworca Warszawa Zachodnia i dwóch na terenie zlikwidowanego getta. Obecnie zbierane są środki na budowę pomnika upamiętniającego ofiary obozu.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 11-10-2004
Autor: Ku8a