Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na pomoc głodującym ONZ wyśle... prezerwatywy

Treść

ONZ-owska organizacja Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA) wysyła 220 tys. prezerwatyw i środków wczesnoporonnych jako pomoc dla ofiar huraganu w Birmie.



- Organizacja Narodów Zjednoczonych wysyła blisko ćwierć miliona środków antykoncepcyjnych na tereny dotkniętej cyklonem Birmy, by pomóc ocalałym, którzy nie mają obecnie dostępu do takich preparatów - powiedział jeden z wyższych rangą urzędników w tej organizacji. Doradca funduszu UNFPA do spraw zdrowia Chaiyos Kunanusont powiedział, że dotychczas na miejsce dostarczono 72,8 tys. prezerwatyw. Najwyraźniej w ocenie ONZ to właśnie one są dla ocalonych, a walczących o przetrwanie rodzin jednym z najbardziej niezbędnych środków do życia. - Nie chcemy, by regularne użycie antykoncepcji zostało zakłócone. W takich krytycznych sytuacjach uszkodzeniu ulega system opieki zdrowotnej, więc ludzie nie mają dostępu do środków antykoncepcyjnych - podkreślił Chaiyos.
"Zestawy zdrowia reprodukcyjnego" rozprowadzane były w czasie "początkowej fazy wysokiego niebezpieczeństwa", a to dlatego, że ONZ umieszcza je wśród priorytetowych dostaw do najbardziej zagrożonych miejsc globu. Takie zestawy zawierają zarówno prezerwatywy, antykoncepcyjne środki doustne lub w zastrzyku (w tym także środki wczesnoporonne), jak i np. żyletki czy skalpele oraz prześcieradła, jako pomoc w bezpiecznym odbieraniu porodów.
Cyklon Nargis pochłonął co najmniej 133 tys. istnień ludzkich, a 2,5 mln pozostawił bez dachu nad głową, czystej wody, jedzenia czy leków. Toteż dostarczanie tym milionom bezdomnych, głodnych i spragnionych ludzi prezerwatyw czy ręcznych aspiratorów próżniowych, które jeszcze bardziej powiększą liczbę ofiar, wydaje się całkowitym absurdem.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż ocenia, że ponad 500 tys. spośród poszkodowanych to dzieci. Według wyliczeń tej organizacji, dzienne zapotrzebowanie na żywność dotkniętych kataklizmem terenów wynosi ok. 375 ton. Niestety, birmański rząd wciąż wstrzymuje zagraniczne dostawy. Na zagrożone tereny nadal nie wpuszcza też zagranicznych ekip medycznych i ratunkowych. Czerwony Krzyż ostrzega, że jeżeli nie uda się zapewnić tej minimalnej ilość pożywienia i wody, może dojść do masowych śmierci głodowych.
Na terenie kraju swobodnie działa jedynie ONZ, a tym samym UNFPA, niosąc swoją skandaliczną "pomoc". Organizacja wyniki swojej pracy ocenia tak wysoko, że kolejne setki tysięcy "zestawów zdrowia reprodukcyjnego" mają zostać wysłane do chińskiej prowincji Syczuan, którą w ostatnim czasie nawiedziło ogromne trzęsienie ziemi.
ŁS
"Nasz Dziennik" 2008-05-27

Autor: wa