Na Podkarpaciu przybyło 17 tys. bezrobotnych. Nie ma dla nich pieniędzy na składki ZUS
Treść
Nawet 25,5 mln zł może zabraknąć do końca br. w kasie wojewody na opłacenie składek ZUS dla bezrobotnych z Podkarpacia. Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie uspokaja, że brak pieniędzy nie zmienia statusu bezrobotnych, którzy nadal będą otrzymywać bezpłatną pomoc medyczną.
Obieg środków za ubezpieczenie bezrobotnych bez prawa do zasiłku jest dość skomplikowany. Pieniądze z budżetu państwa trafiają do wojewody, następnie do powiatowych urzędów pracy, te z kolei odprowadzają składki do ZUS, który przekazuje je do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jednak na skutek oszczędności budżetowych wprowadzonych przez gabinet Donalda Tuska ta machina zaczyna szwankować. Wojewoda podkarpacki, szukając w budżecie ok. 100 mln zł oszczędności na początku roku, zdecydował o cięciach w wydatkach. Dotknęły one m.in. pomocy społecznej. Teraz brakuje pieniędzy na ubezpieczenia dla bezrobotnych. Do końca roku suma niezapłaconych składek na Podkarpaciu może wynieść 25,5 mln złotych.
Wojewoda Mirosław Karapyta zwrócił się do prezesa ZUS o odroczenie terminu płatności składek za bezrobotnych do końca marca 2010 r., czyli do czasu, kiedy będzie znany nowy budżet. Powiatowe urzędy pracy obawiają się, czy cała ta sytuacja nie zahamuje realizacji projektów unijnych, m.in. szkoleń dla bezrobotnych. Największy niepokój wywołuje jednak kwestia odpłatności za leczenie.
Andrzej Burnat z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie twierdzi, że osoby bezrobotne nie muszą się martwić, iż za świadczenia medyczne będą płacić z własnej kieszeni. - Osoby zarejestrowane w PUP są zgłoszone do ZUS i nie muszą się obawiać opłat za świadczenia zdrowotne, np. za porady lekarskie czy też inne formy opieki zdrowotnej objęte ubezpieczeniem - zaznacza Burnat. Jak wyjaśnia, jest to kwestia negocjacji między stroną rządową a ZUS w sprawie odroczenia płatności. Tymczasem jak wynika z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie, na koniec lipca br. liczba bezrobotnych na Podkarpaciu wzrosła do 128,5 tys. i była wyższa o 17 tys. niż przed rokiem.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2009-08-20
Autor: wa