Na igrzyska z biegu
Treść
Alpejka Katarzyna Karasińska przed olimpijskim startem chce wziąć udział jeszcze w sześciu zawodach - FIS i Pucharu Europy. W Turynie - na trasie slalomu - pojawi się 22 lutego.
- W najbliższych dniach są zawody FIS w niemieckim Ruhpolding, dwa razy slalom. Chcę wystartować w obu. Stąd przenosimy się do Bischofswiesen na kolejne zawody FIS. Tam z kolei zaplanowano dwa giganty i też w obu wezmę udział. Następnym etapem przygotowań do olimpijskiego startu będą zawody w Pucharze Europy. Do Turynu jedziemy dopiero 19 lutego, czyli grubo po rozpoczęciu igrzysk. Start w slalomie zaplanowano na 22 lutego, więc zostają nam dwa dni na treningi. Specjalnie przyjeżdżamy tak późno, bo chcemy wystartować z biegu - mówi Karasińska. 23-letnia zawodniczka przyznaje, że jest rozczarowana sezonem olimpijskim. - Poprzedni był lepszy, ale przecież to teraz są igrzyska. Nie załamuję się jednak. Cel mam jasny od dawna - chcę być w piętnastce slalomu i tyle. Wiem, że mnie na to stać. Na treningach wszystko jest jak trzeba, jestem zadowolona. A potem przychodzą zawody i jest różnie. Zdaję sobie sprawę, że problem leży w głowie. Nie potrafię go zidentyfikować, ale na pewno nie chodzi o tremę, bo po tylu latach uprawiania dyscypliny nie przeżywam w jakiś specjalny sposób startów - dodaje. Karasińska miała już okazję jeździć na trasach w Sestriere. - Z tego, co wiem, one nie będą jakieś szczególnie łatwe ani trudne. Takie pośrodku i to mi pasuje. Faworytkami będą oczywiście Janica Kostelic, Anja Paerson i Austriaczki - kończy zawodniczka.
Drugą polską alpejką w ZIO'2006 ma być Dagmara Krzyżyńska, która 13 stycznia w czasie zjazdu FIS w austriackiej miejscowości Innerkrems doznała uszkodzenia więzadeł pobocznych. Z olimpijskiego startu (jej slalom gigant zaplanowano na 24 lutego) nie zamierza jednak rezygnować.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-02-08
Autor: ab