Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Myślę partia, mówię Putin

Treść

Proprezydencka partia "Jedna Rosja" ma zamiar po wyborach prezydenckich powołać pierwszy "sobór obywatelski" narodu rosyjskiego w celu zawarcia "paktu jedności obywatelskiej". Ma on być zaprzysiężeniem przedstawicieli wszystkich szczebli władzy rosyjskiej, partii i innych instytucji narodowemu liderowi Rosji.

Kto będzie tym liderem, "Jedna Rosja" na razie publicznie nie ujawnia, ale w projekcie dokumentu zapisano, że przysięga powinna "utwierdzić w głowach i sercach Rosjan ład konstytucyjny, który został zaprowadzony w państwie w okresie prezydentury Władimira Putina".
Aktywnie wspierana przez prezydenta Putina "Jedna Rosja" od 2006 r. stara się wprowadzić instytucję lidera narodowego jako "podstawowego czynnika nowej konfiguracji władzy i uwarunkowania realizacji planu Putina". Zgodnie z zamierzeniami zwolenników rosyjskiego prezydenta, "sobór obywatelski" ma zjednoczyć Rosjan za pomocą "umowy społecznej", nawiązując do historycznego dokumentu Soboru Ziemskiego, który przed laty położył kres zamętowi w kraju podczas "wielkiej smuty".
Zdaniem rosyjskiego politologa Walentyna Wołkowa, takie deklaracje opcji Putinowskiej po raz kolejny świadczą o tym, że obóz ten poszukuje rozwiązania współczesnych problemów Rosji w jej przeszłości, która była bardzo daleka od demokracji i cywilizacji europejskiej. - Zamiast tworzyć w kraju potencjalnie bogatym klasę średnią i władze samorządowe, Rosja znowu powtarza własne błędy historyczne, kreując Putina na narodowego wodza i budując wokół niego obóz władzy. Czym takie wodzostwo kończyło się dla narodu rosyjskiego, można zobaczyć na przykładach cara Iwana Groźniego i Józefa Stalina - skomentował deklarację "Jednej Rosji" Wołkow.
Eugeniusz Tuzow-Lubański
"Nasz Dziennik" 2007-11-08

Autor: wa