Mydlenie oczu pożyczką
Treść
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko podziękował w czwartek prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi za propozycję udzielenia ukraińskiej firmie gazowej kredytu na kupno rosyjskiego gazu. Odpowiedział jednak, że takie pożyczki nie są potrzebne, ponieważ władze w Kijowie chcą się rozliczać z Moskwą "własnymi środkami, według zrozumiałej, prawidłowo i obiektywnie ukształtowanej ceny".
Wcześniej prezydent Putin zaproponował Ukraińcom gigantyczny kredyt komercyjny w wysokości 3,6 mld USD, "gwarantowany przez wielkie europejskie lub amerykańskie banki" - jak stwierdził rosyjski przywódca. Pożyczka miałaby zamortyzować drastyczną podwyżkę rosyjskiego gazu. Putin oskarżył także koncerny energetyczne obu krajów o doprowadzenie do "rzeczywistego kryzysu" pomiędzy Rosją a Ukrainą. Wypowiedział się w ten sposób podczas wczorajszych rozmów z ukraińskim ministrem paliw i energetyki Iwanem Płaczkowem, szefem Naftohazu Ołeksijem Iwczenką i przedstawicielami Gazpromu w swej podmoskiewskiej rezydencji Nowo-Ogariewo.
Rosja żąda od Ukrainy zgody na podniesienie cen dostarczanego jej gazu z obecnych 50 do 230 dolarów za 1000 m sześc. Ukraina uważa ten skok cen za nie do zaakceptowania i twierdzi, że wywiera się na nią presję gospodarczą. Strona rosyjska deklaruje, że jest gotowa zaakceptować mniejszą podwyżkę pod warunkiem oddania przez Kijów ukraińskiej sieci przesyłowej w koncesję lub na własność międzynarodowemu konsorcjum, w którym miałaby pakiet kontrolny. Ukraina nie zgadza się na takie warunki i spór na razie nie został rozwiązany. W efekcie Gazprom zagroził Kijowowi wstrzymaniem dostaw gazu od 1 stycznia.
BM, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-12-30
Autor: ab