Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mularczyk: Pani Lis chyba zupełnie już "odpłynęła"

Treść

Ważą się losy Hanny Lis, prezenterki "Wiadomości" TVP 1. Kilka dni temu została zawieszona na czas nieokreślony i nie prowadzi na razie serwisu. Lis pojawiła się w tej funkcji w maju 2008 roku, po utracie posady w Polsacie. Wraz z Piotrem Kraśką miała być twarzą nowego, dynamicznego formatu czołowego serwisu informacyjnego telewizji publicznej. Jednak już wtedy część członków zarządu TVP była przeciwna podpisaniu z nią kontraktu. Przeważył głos prezesa Andrzeja Urbańskiego. Dziennikarka własnych błędów nie dostrzega i za swoje kłopoty obwinia... Prawo i Sprawiedliwość.

- Polityka personalna prezesa Urbańskiego budzi wątpliwości. Bo to, że kontrakt z Hanną Lis był błędem, widzimy właśnie teraz, kiedy nagle okazuje się, że ma ona wpływ na jakość merytoryczną "Wiadomości" - uważa dr Hanna Karp, medioznawca.
Hanna Lis winą za swoje odsunięcie obarczyła Prawo i Sprawiedliwość, twierdząc, że politycy tego ugrupowania słali do TVP skargi zwracające uwagę na to, że w "Wiadomościach" pomijane są istotne tematy i kwestie. Jak powiedziała Lis w wywiadzie dla jednej z gazet, "w 'Wiadomościach' pokazywane są informacje ważne z punktu widzenia widza, a nie PiS".
Czy jednak redaktor Lis nie zapomniała, że to właśnie dziennikarze i redaktorzy prowadzący serwisy informacyjne decydują o tym, które informacje wyeksponują? Widz nie ma najczęściej innej możliwości skonfrontowania rzetelności przekazu, oprócz porównania go z informacjami innych mediów.
- Śmieszy mnie taka argumentacja, że wiadomości w TVP przedstawiane są z punktu widzenia widza, a nie polityków. Pani Lis chyba zupełnie już "odpłynęła". My już wcześniej uznaliśmy, że "Wiadomości" są chyba najbardziej nierzetelnym programem informacyjnym. Uważamy, że wiadomości w TVP w kwestiach stricte politycznych są najbardziej nieprzyjazne i nierzetelne. W związku z tym bardzo często zwracaliśmy się do prezesa Andrzeja Urbańskiego z protestami przeciwko takim praktykom manipulacyjnym - podkreśla w rozmowie z nami poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS). - Zresztą kiedyś sam musiałem napisać sprostowanie, ponieważ próbowano mnie "wrabiać", że chcę lustrować ojca Tadeusza Rydzyka. Jeden taki materiał był w "Wiadomościach", złożyłem wniosek o sprostowanie, dostałem przeprosiny po dwóch miesiącach. Od czasu, kiedy pracuje tam Hanna Lis, w mojej ocenie "Wiadomości" są najmniej rzetelnym programem informacyjnym, przede wszystkim jeśli chodzi o politykę - dodaje.
Posłowie Arkadiusz Mularczyk i Jacek Kurski już w czerwcu przeanalizowali klatka po klatce materiał prowadzony przez Hannę Lis, a dotyczący prac komisji śledczej i zeznań przed nią szefa CBA Mariusza Kamińskiego. - Tamte "Wiadomości" były bardzo zmanipulowane, przedstawiono w nich zupełnie nieprawdziwy obraz przesłuchania Kamińskiego, gdzie Hanna Lis mówiła, że Kamiński był "dociskany" przez posłów, kręcił, mieszał, że się "spowiadał" - a to wszystko nieprawda, bo jego zeznania były spokojne, rzetelne, rzeczowe, swobodnie się wypowiadał - mówi Mularczyk. W jego przekonaniu, materiał wyglądał tak, jakby chciano zupełnie coś odwrotnego przekazać widzom, a Hanna Lis chciała postawić tezę, że Kamiński ma coś do ukrycia, że kręci, że komisja niemal za chwilę podejmie jakiś trop w związku z jego zeznaniami. - Co najgorsze, komentarzem do tak skonstruowanego materiału była wypowiedź posła PO Sebastiana Karpiniuka, a zabrakło głosu z drugiej strony, ze strony opozycji - dodaje. Parlamentarzystę niepokoi fakt, że pozwala się na takie manipulacje i stronniczość w największym serwisie informacyjnym telewizji publicznej. - Co prawda, po zorganizowanej przez nas konferencji prasowej zauważyłem, że "Wiadomości" trochę się poprawiły, ale po kolejnym miesiącu czy dwóch znowu były próby nierzetelnego przedstawiania prac komisji śledczej - zauważa Mularczyk.
O odsunięciu Lis od prowadzenia "Wiadomości" zadecydowano we wtorek. Być może tym posunięciem prezes TVP Andrzej Urbański usiłuje uratować swoje stanowisko, zagrożone po kilku już incydentach, jak np. transmisja "Róż Gali" w TVP 2, podczas której nagrodę dla najpiękniejszej pary otrzymało dwóch homoseksualistów. Decyzja o dalszych losach Lis w TVP zapadnie w przyszłym tygodniu.


Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2008-12-15

Autor: wa