Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mozolne budowanie koalicji

Treść

Pomimo dwudniowych rozmów pomiędzy brytyjskimi konserwatystami a ugrupowaniem Liberalnych Demokratów nie udało się sformować koalicji rządzącej. Jak podkreślali konserwatyści, jeśli doszłoby do powołania wspólnego rządu, wówczas zasadniczą częścią porozumienia będzie stabilność gospodarcza i redukcja deficytu budżetowego.
Ale liberałowie domagają się także od swoich potencjalnych koalicjantów przedstawienia większej ilości szczegółów w najważniejszych dla nich politycznych kwestiach. Liberałowie podczas rozmów, które będą kontynuowane także dziś, chcą poznać spojrzenie torysów na takie sprawy jak finansowanie oświaty, system podatkowy czy reforma ordynacji wyborczej. Jak podkreślają przedstawiciele obu ugrupowań, pomimo sporych różnic w prezentowanych światopoglądach osiągnięto postęp we wzajemnych kontaktach. Uzgodniono m.in., że utworzenie silnego i stabilnego rządu jest priorytetem dla obu partii. Obie strony są też zgodne co do tego, że pilna potrzeba redukcji deficytu budżetowego musi być sednem ewentualnego porozumienia.
Jednocześnie premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown ogłosił, że także jego ugrupowanie jest gotowe przystąpić do negocjacji z Liberalnymi Demokratami w sprawie możliwości powołania koalicji rządowej. Brown powiedział też, że ustąpi ze stanowiska lidera Labour Party do jesieni. Dodał jednak, że nikogo nie zarekomenduje na swoje miejsce i sam nie będzie kandydował. Uznał, że porażka Partii Pracy w czwartkowych wyborach parlamentarnych jest werdyktem wyborców w sprawie jego przywództwa.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2010-05-11

Autor: jc