Możemy poznać mistrza
Treść
Już w sobotę piłkarze Legii Warszawa mogą zostać mistrzami Polski. Stanie się tak, jeśli Wisła Kraków (a więc jedyny zespół teoretycznie mogący wyprzedzić legionistów w tabeli) przegra dziś we Wronkach z Amicą, a jutro podopieczni Dariusza Wdowczyka pokonają w Kielcach Koronę. Realne? Owszem!
Rumuński trener "Białej Gwiazdy" Dan Petrescu wychodzi z założenia, że dopóki piłka w grze, wszystko się może zdarzyć. Nadal zatem wierzy, że Wisła może prześcignąć Legię i obronić mistrzowską koronę. Aby tak się jednak stało, musi nie tylko wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, ale i liczyć na potknięcia legionistów. I to nie jedno, ale aż trzy! Legia ma siedem punktów przewagi nad krakowianami, do końca rozgrywek pozostały cztery kolejki. Czy nadzieje Petrescu mogą się spełnić?
Raczej nie. Bo podopieczni Wdowczyka, choć nie zachwycają nadzwyczajną dyspozycją, to grają wyjątkowo konsekwentnie i efektywnie. Wiosną zdobyli komplet punktów, także w meczach, w których spisywali się kiepsko. A to też dobrze o nich świadczy, bo wcale nie jest sztuką rozstrzygać na swą korzyść pojedynki, w których przez cały czas się dominuje. Sztuką jest zwyciężać, gdy nie idzie. Jutro warszawiacy zmierzą się z Koroną w Kielcach i czekać ich będzie bardzo trudne zadanie. Bo rewelacyjny beniaminek wciąż walczy o trzecie miejsce w tabeli, a co za tym idzie - o start w Pucharze UEFA. Jest do tego na fali, w formie, tydzień temu pokonał "Białą Gwiazdę", dzięki czemu tym bardziej uwierzył w swe umiejętności. Co prawda w sobotnim meczu nie będzie mógł wystąpić jeden z bohaterów potyczki z wiślakami Krzysztof Gajtkowski, ale i tak Korona zapowiada walkę o komplet punktów. Podobnie Legia, która nie chce zmarnować swej szansy. Tym bardziej że już w sobotę może być mistrzem - jeśli wygra w Kielcach i jeśli dzień wcześniej Wisła polegnie we Wronkach. A to wariant całkiem realny. Krakowianom nigdy dobrze nie grało się z Amicą na jej boisku, do tego dzisiejszy rywal walczy o miejsce na podium (i na razie je zajmuje, z przewagą punktu nad Koroną i Zagłębiem Lubin).
W marcu w ćwierćfinale Pucharu Polski Korona wygrała z Legią 3:0. Powtórka i zwycięstwo Wisły we Wronkach oznaczać będą dalszy ciąg emocji w walce o mistrzostwo. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak inny scenariusz.
Trzy punkty będzie chciało zdobyć także Zagłębie Lubin. Podopieczni Franciszka Smudy marzą wciąż o europejskich pucharach, ale raczej nie dostaną się do nich, triumfując w Pucharze Polski (w środę, w pierwszym meczu finału, przegrali na własnym boisku z Wisłą Płock 2:3). Jutro zagrają z Górnikiem Łęczna i będą zdecydowanymi faworytami.
Niezwykle ważny dla układu dolnych rejonów tabeli mecz odbędzie się w Zabrzu. Miejscowy Górnik zajmuje na razie miejsce przedostatnie, sobotni rywal - Arka Gdynia - jest o jedną pozycję wyżej. Obie drużyny mają na koncie 26 punktów...
Program 27. kolejki: piątek: Amica Wronki - Wisła Kraków (20.00); sobota: Górnik Zabrze - Arka Gdynia (18.00), Zagłębie Lubin - Górnik Łęczna 18.00), Wisła Płock - GKS BOT Bełchatów (18.00), Lech Poznań - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (18.00), Pogoń Szczecin - Odra Wodzisław (18.00), Kolporter Korona Kielce - Legia Warszawa (20.00); niedziela: Polonia Warszawa - Cracovia Kraków (16.00).
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2006-04-28
Autor: ab