Może lepiej mówić, że się przebacza, dopiero wtedy, kiedy opadną emocje?
Treść
Myślę, że to jest rozsądniejsze. Słowne deklaracje składają się z dwóch rzeczy: z tego, co chciał powiedzieć mówiący i z tego, co odebrał słuchający. Te rzeczy nie zawsze się pokrywają…
Myślę, że to jest rozsądniejsze. Słowne deklaracje składają się z dwóch rzeczy: z tego, co chciał powiedzieć mówiący i z tego, co odebrał słuchający. Te rzeczy nie zawsze się pokrywają, bo jeszcze dochodzi kwestia odczytywania czyichś intencji. To odczytywanie nieraz bywa skutkiem tego, co my o tym bliźnim myślimy. To są bardzo skomplikowane rzeczy, a już zwłaszcza powiedzenie „przebaczam” komuś, kto sam czuje się urażony i wściekły, może być potraktowane jako zwyczajna kpina, dopóki emocja nie ostygnie. Dlatego trzeba odczekać z deklaracjami, aż się sprawa jakoś ustoi. Ale z drugiej strony Pan Jezus ponagla: Pogódź się ze swoim przeciwnikiem, dopóki jesteś z nim w drodze (Mt 5,25) do sądu. Nie odkładaj za długo, bo w końcu może być już za późno. Takie nie załatwione sprawy powinny nam leżeć na sercu.
Często tak bywa, że człowiek myśli sobie: Mogłem to zrobić 5 lat temu, a dopiero teraz to robię. Ale trzeba podziękować Panu Bogu, że teraz to robię, zamiast gryźć się tym, że data nie ta.
Fragment książki Rozważania o Wcieleniu Syna Bożego
Małgorzata (Anna) Borkowska OSB, ur. w 1939 r., benedyktynka, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologię na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł doktora honoris causa. Autorka wielu prac teologicznych i historycznych, felietonistka. Napisała m.in. nagrodzoną (KLIO) w 1997 roku monografię „Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII do końca XVIII wieku”. Wielką popularność zyskała wydając „Oślicę Balaama. Apel do duchownych panów” (2018). Obecnie wygłasza konferencje w ramach Weekendowych Rekolekcji Benedyktyńskich w Opactwie w Żarnowcu na Pomorzu, w którym pełni funkcję przeoryszy.
Żródło: cspb.pl, 14
Autor: mj