Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mossad kupił polską stocznię?

Treść

Kiedy minister Grad ogłosił, że znalazł się nabywca na Stocznię Gdynia, stoczniowcy zareagowali radością. Chociaż ostrożnie dodawali, że w całej sprawie jest jeszcze mnóstwo niewiadomych. Mieli rację, nie wiadomo było bowiem, kto naprawdę ich kupił. Portal Niezalezna.pl ujawnia, że wśród nowych właścicieli stoczni są członkowie izraelskich służb.
Minister Grad nie chciał ujawnić skąd pochodzi nabywca stoczni, zasłaniając się dobrem transakcji. Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, tajemnicza firma z Antyli Holenderskich, „jest powiązana z kapitałem z Kuwejtu i Kataru”.
Mówi się też o powiązaniach z bankiem Fortis - na co wskazywałaby obecność w dokumentach United International Trust nazwy Fortis Intertrust N.V. - spółki podporządkowanej bankowi Fortis. Wzmianka o Fortis Intertrust informuje o tym, że byli udziałowcy tego przedsiębiorstwa założyli United International Trust (UIT). Prawda o UIT jest więc zupełnie inna.
- Inwestor, który zakupił kluczowe składniki majątku, niezbędne do produkcji stoczniowej, wyraził wolę i gotowość kontynuowania produkcji statków w Stoczni Gdynia - powiedział minister skarbu Aleksander Grad, komentując niespodziewaną sprzedaż najważniejszej części majątku stoczni spółce United International Trust. Ten sam inwestor wygrał niedawno przetarg na sprzedaż najważniejszych aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowa.
United International Trust to podatkowa „wypustka” i członek zarządu izraelskiej spółki Sapiens International Corporation, która m.in. jest notowana na amerykańskiej giełdzie elektronicznej (NASDAQ).
UIT - nabywca majątku polskich stoczni - i jeszcze bardziej tajemnicza firma Sapiens współpracują już od prawie 20 lat, a od 1 stycznia 2007 roku UIT jest także korporacyjnym członkiem zarządu Sapiens. Ponadto Gregory Elias z UIT jest jedną z trzech osób - obok panów Roniegi Giladi i Rona Al-Dora – które mogą reprezentować udziałowców firmy Sapiens.
Kto kieruje Sapiens International?

W głównej mierze osoby związane z izraelską armią. I tak: prezes Sapiens – Roni Al-Dor – służył w izraelskich siłach powietrznych, ukończył też prestiżową uczelnię informatyczną podlegającą sztabowi sił powietrznych Izraela. Rami Doron – pełniący w Sapiens funkcję kierownika ds. operacyjnych (Chief Operating Officer) – przez 6 lat był ekspertem od elektroniki w armii Izraela.
Sagi Schliesser – kolejna postać z kierownictwa Sapiens – przez wiele lat stał na czele Computer Training School w żydowskich siłach obronnych. Martin Greenberg – wiceprezes Sapiens – przez 8 lat pracował w wojskowym centrum komputerowym „Mamram”. „Mamram” to specjalistyczna jednostka przetwarzająca informacje dla wszystkich jednostek wojskowych Izraela. Stworzyła m.in. specjalną wewnętrzną sieć komputerową na użytek armii i wywiadu wojskowego.
Oficjalnie spółka Sapiens – w której zarządzie jest United International Trust (UIT), nabywca majątku polskich stoczni – zajmuje się wdrażaniem informatyczno - technologicznych rozwiązań dla biznesu. Warto dodać, że ani Sapiens, ani UIT nie miały nigdy nic wspólnego ze stoczniami czy okrętami.
Firma Sapiens International Corporation NV jest członkiem holdingu Formula Systems, który z kolei w listopadzie 2006 roku został wykupiony przez konsorcjum Emblaze Group.
Interesujące są informacje o członkach zarządu konsorcjum Emblaze. 11 września 2008 roku członkiem zarządu Emblaze, i jednocześnie dyrektorem - konsultantem tej spółki, został Nahum Admoni. To wieloletni oficer wywiadu wojskowego Izraela, który w latach 1982-1989 był szefem Mossadu. Admoni odszedł z Mossadu, gdy okazało się, że nadzorował działania Jonathana Pollarda – izraelskiego szpiega, który wykradał Amerykanom tajemnice wojskowe (Pollard został skazany w USA na dożywocie).
W zarządzie Emblaze Group zasiadają także inne osoby, mające powiązania z wojskiem i administracją państwa Izrael, jak np. Naftali Shani (prezes) – były urzędnik kancelarii premiera Izraela, Zvi Shur (dyrektor - konsultant) – który pracował w izraelskiej armii i był m.in. szefem wydziału finansowego w tamtejszym Ministerstwie Obrony, czy Ilan Flato (dyrektor - konsultant) – były doradca ekonomiczny premiera Izraela i wysoki urzędnik Ministerstwa Skarbu.
Czy inwestor, w którego skład wchodzą byli członkowie izraelskich służb rzeczywiście kupił stocznię? Raczej ją wylicytował.
- Kilka dni temu  minister skarbu Aleksander Grad z radością ogłosił, że "bezprecedensowy przetarg na majątek stoczni w Gdyni zakończył się sukcesem, bo z 31 elementów majątku stoczni, udało się sprzedać za 288 mln złotych" (cały majątek stoczni wyceniono na 307 mln zł) (...) Z szybkiego rachunku wynika, że metr kwadratowy stoczni kosztuje w tej operacji  360 złotych - pisze na swoim blogu dziennikarz Tomasz Szymborski.
Sprawą zainteresowali się politycy lewicy. Grzegorz Napieralski zaapelował do premiera, aby ABW sprawdziła inwestora gdyńskiej stoczni, czy nie prowadzi on żadnej "nieczystej i podwójnej gry".
MaRo/MM/Niezalezna.pl/Salon24
Fronda 2009-05-19

Autor: wa