Moskwa pozwala strzelać do Ukraińców
Treść
Minister obrony Rosji Siergiej Iwanow zagroził, że w wypadku podjęcia prób przechwycenia przez Ukraińców obiektów hydrotechnicznych dzierżawionych przez Flotę Czarnomorską na Krymie rosyjscy wartownicy użyją wszelkich środków obrony z bronią włącznie. W odpowiedzi ukraiński szef resortu obrony Anatolij Hrycenko ostrzegł, że konflikt zbrojny na Krymie oznaczałby "wyrok zarówno dla Ukrainy, Rosji, jak i Europy". W Kijowie słowa Iwanowa odebrano jako pogróżkę.
Iwanow, który wczoraj dokonał inspekcji zakładów wojskowych w obwodzie kałuskim, na spotkaniu z dziennikarzami w Obczinsku odniósł się do prób przejęcia przez władze ukraińskie latarń morskich na Krymie, dzierżawionych aktualnie rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej.
Sam regulamin w niczym nie zaskakuje, jednakże publiczne przyzwolenie rosyjskiego ministra obrony podległym sobie żołnierzom na strzelanie w kierunku Ukraińców na terytorium ich państwa zostało odebrane w Kijowie jako pogróżka. Minister obrony Ukrainy Anatolij Hrycenko, komentując oświadczenie swojego rosyjskiego odpowiednika, wyraził niedowierzanie w możliwość użycia broni w sporze z Rosją. - W stosunkach pomiędzy naszymi krajami istnieje wiele problemów, ale żaden z nich nie wynosi tych stosunków na poziom konfliktu zbrojnego. (...) Jestem przekonany, że kierownictwa obu państw rozumieją granice odpowiedzialności i będą działać zgodnie z interesami i potrzebami swoich obywateli - podkreślił szef ukraińskiego MON-u w wypowiedzi dla gazety "Kommiersant-Ukraina".
WM
"Nasz Dziennik" 2006-01-18
Autor: ab