Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Monti prezentuje

Treść

Desygnowany na premiera Włoch Mario Monti powiadomił prezydenta Giorgio Napolitano o tym, że powiodła się misja sformowania rządu i że stanie na jego czele. Przedstawił też szefowi państwa listę ministrów. Pomimo wcześniejszych spekulacji nie znalazł się na niej Silvio Berlusconi ani żaden inny polityk.

Monti ma zapewnione poparcie największych sił w parlamencie. Głosowania w obu izbach nad wotum zaufania dla jego gabinetu powinny odbyć się w najbliższych dniach. Gabinet Montiego jest złożony głównie z technokratów, nie ma w nim żadnego z działających aktywnie polityków. Sam premier ogłosił, że będzie pełnił funkcję ministra finansów i gospodarki. Ministrem spraw zagranicznych został dotychczasowy ambasador Włoch w USA Giulio Terzi. Szefową MSW będzie Anna Maria Cancellieri. Jak podkreślił nowy premier, do kluczowych gabinetów w jego rządzie będzie należał także resort rozwoju, infrastruktury i transportu, który powierzył Corrado Passerze, dyrektorowi banku Intensa Sanpaolo. Szef rządu twierdzi, że to będą najlepsze osoby, które pomogą przywrócić Włochom wzrost gospodarczy. Szeroko komentowane było także wejście do rządu najbardziej znanego działacza katolickiego, założyciela rzymskiej Wspólnoty św. Idziego, Andrei Riccardiego, bardzo blisko związanego z Watykanem. Jako minister bez teki Riccardi będzie odpowiedzialny za współpracę z zagranicą. Z kolei tekę ministra obrony otrzymał admirał Giampaolo Di Paola, do tej pory przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO. Włoskie media przyjęły z zadowoleniem nieobecność we władzach przedstawicieli sceny politycznej. Dziennik "Corriere della Serra" z uznaniem napisał, iż gabinet Montiego składa się "tylko z ekspertów, żadnego polityka".
Ogłaszając skład nowych władz, Monti podziękował także byłemu premierowi Silvio Berlusconiemu, który ustąpił z fotela w minioną sobotę. Naciski ze strony Europejskiego Banku Centralnego, które w ogromnym stopniu przyczyniły się do dymisji Berlusconiego, zostały w ostatnich dniach nieco ograniczone. EBC, skupując włoskie obligacje, przyczynił się do polepszenia sytuacji na europejskich rynkach, w tym także we Włoszech.
Jest to już 63. rada ministrów w historii powojennej Republiki Włoskiej. Wobec samego rządu eksperci wyrażają nadzieję, że będzie on w stanie nakreślić taki plan swojego działania, który doprowadzi do uspokojenia zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych rynków. - Już teraz chciałbym potwierdzić swoją całkowitą pewność i przekonanie co do możliwości naszego kraju w pokonaniu tej ciężkiej drogi - powiedział Monti.
Nowy gabinet nie powinien mieć trudności z uzyskaniem wotum zaufania. Popierają go bowiem wszystkie największe ugrupowania, włącznie z Ludem Wolności Berlusconiego. Jedynie prawicowa Liga Północna poinformowała, że wycofuje swoje poparcie dla nowego rządu.

Łukasz Sianożęcki

Nasz Dziennik  Czwartek, 17 listopada 2011, Nr 267 (4198)


Autor: au