Monopol na polską gospodarkę?
Treść
Jeżeli transakcja nie zostanie zablokowana, już niedługo hinduski właściciel dawnych Polskich Hut Stali - Mittal Steel - przejmie kontrolę nad polskim rynkiem koksu. Taki scenariusz jest możliwy, gdyż swoje udziały w Koksowni "Przyjaźń" chcą sprzedać Hindusom Polskie Koleje Państwowe. Związkowcy przestrzegają, że nie pozwolą na oddanie kolejnego, dobrego zakładu w zagraniczne ręce.
Zdaniem przedstawicieli NSZZ "Solidarność", jeżeli Mittal Steel stanie się właścicielem udziałów Koksowni "Przyjaźń" (KP), będących dziś własnością PKP, koncern opanuje polski rynek koksu, a tym samym przejmie kontrolę nad Jastrzębską Spółką Węglową.
Koksownia "Przyjaźń" jest jednym z największych producentów koksu w Polsce. Jej produkcja sięga 2,5 mln ton rocznie. Zakład zatrudnia około 1850 osób. Obecnie 46 proc. akcji koksowni należy do JSW. Drugim co do wielkości udziałowcem są PKP posiadające 36 proc. akcji. Wśród udziałowców jest także Skarb Państwa - 11,4 proc., Kompania Węglowa - 5 proc., a także m.in. Mittal Steel.
JSW już od dłuższego czasu planuje utworzenie koncernu węglowo-koksowego poprzez dołączenie do spółki kolejnych podmiotów z branży koksowniczej. Takie zamiary zostały uzgodnione ze stroną rządową. - Z naszej strony nie ma zgody, by przyszła grupa kapitałowa, która powinna powstać, została sprzedana jakiemuś inwestorowi strategicznemu - zaznaczył Dominik Kolorz, szef górniczej "S". Jednak plany stworzenia koncernu może rozwiać decyzja PKP, które chcą pozbyć się swoich udziałów w koksowni. Na razie chęć nabycia akcji od PKP wyraziły JSW oraz Zakład Koksowniczy Zdzieszowice, spółka należąca do Mittal Steel Poland. Jak podkreślają związkowcy, Hindusi zostali udziałowcami tego zakładu "przez księgową pomyłkę", która otworzyła koncernowi drogę do wystartowania po akcje koksowni należące do PKP. - W myśl opinii prawnej, w której posiadaniu jesteśmy, nabycie udziałów powinno być proporcjonalne do posiadanych już udziałów. To jest logiczne - mówił Sławomir Kozłowski, szef zakładowej "S" w JSW. Mimo to zarząd PKP wskazywał ofertę hinduskiego przedsiębiorcy. Związkowcy alarmują, gdyż przejęcie kontroli nad KP przez Mittal Steel może doprowadzić do opanowania przez ten koncern ok. 80 proc. polskiego rynku koksu. - Stanie się to nie tylko ze szkodą dla JSW, KP, ale i ze szkodą dla gospodarki naszego kraju - dodał Sławomir Kozłowski.
Także pracownicy koksowni, którzy poznali nierzetelność hinduskiego inwestora na przykładzie sprywatyzowanych hut, które nie doczekały się zaplanowanych i gwarantowanych w umowie prywatyzacyjnej inwestycji oraz cierpią z powodu braku realizacji porozumień społecznych, są mocno zdeterminowani. - Jesteśmy gotowi podjąć wszelkie środki, ze strajkiem włącznie - zapewnia Leszek Beta, szef "S" w KP. Jak podkreśla, koksowni nie można zatrzymać, gdyż dla zakładu oznacza to śmierć, jeżeli jednak Mittal Steel kupi udziały koksowni, to załoga odstąpi od pracy i koncern przejmie jedynie zgliszcza.
Teraz związkowcy czekają na decyzję walnego zgromadzenia udziałowców koksowni, którego posiedzenie zostało zaplanowane na
9 maja. Jeżeli będzie ona niekorzystna dla zakładu i polskiej gospodarki, zapowiadają podjęcie zdecydowanych kroków sprzeciwu.
Marcin Austyn, Katowice
"Nasz Dziennik" 2005-05-06
Autor: ab