Przejdź do treści
Przejdź do stopki

MON nie rozważa wycofania wojsk z Libanu

Treść

Ministerstwo Obrony Narodowej zapewnia, że polscy żołnierze i pracownicy wojska przebywający w Libanie w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego (PKW) są bezpieczni. Resort poinformował wczoraj o przebiegu i organizacji akcji ewakuacyjnej oraz o sytuacji kontyngentu stacjonującego w tym objętym wojną państwie.

Ewakuacja Polaków z Libanu została zaplanowana przez MSZ, MSWiA i MON. Jej organizacją zajmowali się płk Krzysztof Lelewski, ze służb operacyjnych i kontroli nad kontyngentami poza granicami kraju, i płk Waldemar Samorański, z dowództwa operacyjnego sztabu kryzysowego MON, szef oddziału odpowiedzialnego za koordynację i funkcjonowanie ewakuacji.
Pułkownik Lelewski poinformował, że do ewakuacji 18 lipca wykorzystano 5 samolotów i wywieziono 221 osób, w tym 199 Polaków, a także Libańczyków, Słowaków, Amerykanów, Niemców. Natomiast w drugim locie 21 lipca wywieziono 89 osób, w tym 62 Polaków, wykorzystując jeden samolot.
Rzecznik resortu Piotr Paszkowski powiedział, że minister obrony narodowej Radosław Sikorski wystąpił do dowódcy Sił Powietrznych generała broni pilota Stanisława Targosza o wytypowanie żołnierzy do wyróżnienia za przeprowadzenie "wzorowej akcji ewakuacyjnej".
MON podkreśla, że dotychczas obozy polskie nie były zagrożone bezpośrednim ogniem. - Nasze obozy ani razu nie zostały dotychczas bezpośrednio zaatakowane - zaznaczył Paszkowski.
Wszyscy żołnierze posiadają kamizelki przeciwodłamkowe, a dodatkowo na tych, którzy opuszczają bazę, czeka 30 ciężkich kamizelek. Rzecznik ministerstwa obrony zapewnił, że wojsko w razie podjęcia decyzji o konieczności opuszczenia bazy jest przygotowane na dostarczenie ciężkich kamizelek dla wszystkich.
W jego opinii, MON nie rozważa obecnie wycofania naszego wojska z Libanu.
Siły ONZ pojawiły się w Libanie w 1978 r. na podstawie rezolucji ONZ. Ich zadaniem było nadzorowanie wycofania wojsk izraelskich z południowego Libanu, co nastąpiło w 2000 roku. - Jest to misja Unifil, której celem była także pomoc rządowi Libanu w przejęciu kontroli nad południowym obszarem kraju, co nie zostało w pełni zrealizowane, bo na tym terenie nie rządzi rząd Libanu, tylko Hezbollah - podkreślił płk Samorański. Inne zadania misji to pomoc humanitarna ofiarom wojny, w tym organizowanie ewakuacji.
Pierwszy kontyngent z Polski wylądował w Libanie w 1992 roku. Polacy przejęli wówczas szpital od kontyngentu norweskiego.
W połowie lat 90. misją dowodził polski generał Stanisław Woźniak. Wówczas cała misja liczyła 6 tys. żołnierzy zorganizowanych w 6 batalionów operacyjnych. Dzisiaj misja Unifil liczy 2 tys. żołnierzy. Obecnie Polacy, których jest 216, stacjonują w miejscowościach Naqoura i Tibnin. Tibnin jest miejscem szczególnie zagrożonym. Znajduje się tu "kolebka Partii Boga", czyli Hezbollahu.
Polacy w ramach misji zajmują się transportem towarów i ludzi w rejonie strefy zagrożenia, utrzymywaniem centralnej składnicy zaopatrzenia ze wszystkimi towarami, w tym żywnością, paliwami, materiałami budowlanymi. Polacy zajmują się także remontem pojazdów i ochroną obozów Naqoura i Tibnin.
Mandat misji upływa 31 lipca. Jutro zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ w celu podjęcia decyzji o ewentualnym odnowieniu mandatu sił Organizacji w Libanie na następne pół roku.
Paweł Tunia

"Nasz Dziennik" 2006-07-28

Autor: wa