Modlitwa za uprowadzonego
Treść
Nie ustaje modlitwa w intencji uprowadzonego w Republice Środkowoafrykańskiej ks. Mateusza Dziedzica. Prowadzone dotychczas negocjacje nie przyniosły żadnego skutku.
Porwanie misjonarza wstrząsnęło miejscową ludnością. – To naturalne i zarazem piękne świadectwo, jak ważną rolę odgrywają kapłani, misjonarze. Tamtejsza ludność jest bardzo doświadczona nękaniem ze strony różnych grup rebelianckich. Mimo to cała wspólnota chrześcijańska potrafi szybko zmobilizować się do wspólnego frontu modlitwy. Tak samo jest w przypadku ks. Mateusza, który tym modlitewnym wsparciem jest otaczany – wyjaśnia w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Jak dodaje, miejscowa ludność próbuje także swoich sposobów, by doprowadzić do uwolnienia misjonarza.
Ksiądz Mateusz Dziedzic pochodzący z diecezji tarnowskiej od kilku dni pozostaje w rękach porywaczy. – Negocjacje z członkami grupy „ludzie Miskina” są nieprzerwanie prowadzone na różnych poziomach. Spodziewaliśmy się, że rozmowy te będą trudne, ale wierzymy, że zakończą się uwolnieniem ks. Mateusza. Jakiekolwiek działania utrudnia sytuacja wewnętrzna Republiki Środkowoafrykańskiej. Niestety państwo to jest w kompletnym rozpadzie – dodaje ks. Piotr Boraca.
Izabela Kozłowska
Nasz Dziennik, 17 października 2014
Autor: mj