Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Modlitwa prowadząca do środka jest jedną, lecz nie jedyną metodą modlitwy kontemplacyjnej

Treść

Ten wprowadzający rozdział ma nieco charakter teologii narracyjnej, jest czymś w rodzaju opisu mojej podróży duchowej na przestrzeni ostatnich dwudziestu pięciu czy trzydziestu lat, podczas których starałem się praktykować medytację i kontemplację. Historia ta rozpoczyna się w połowie mego życia zakonnego, w połowie lat siedemdziesiątych, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z modlitwą prowadzącą do środka. Co takiego rozumiem przez środek i „prowadzenie do środka”? Określenia te dzisiaj stały się dobrze znane i jasno zdefiniowane. Ale nie zawsze tak było. Znaczenie stwierdzeń: „prowadzenie do wnętrza” i „modlitwa prowadzącą do wnętrza” w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych zależało od tego, kto o tym mówił. Jako przykład niech posłuży publikacja o. Thomasa E. Clarke’a SJ w brytyjskim czasopiśmie jezuitów „The Way” z 1977 roku, zatytułowana Finding Grace at the Center (Odnalezienie łaski w środku). Tytuł artykułu wydawał się czytelny, sam artykuł był zbiorem opracowań na temat modlitwy prowadzącej do środka, autorstwa dwóch trapistów, opublikowany w formie książki w 1978 roku i w niedawnym jej wznowieniu przez Ignatius Press. Ukazał się w niej wspomniany artykuł z „The Way”, jednak z pominięciem dwóch ostatnich stron, które, moim zdaniem, stanowiły jego kwintesencję. Wdałem się wówczas w spór z redaktorami o to, że nie uwzględniono w książce tych stron bez poinformowania o tym czytelnika. Wyjaśniano mi, że w publikacji chciano szczególnie podkreślić tę formę modlitwy prowadzącej do środka. Z tego względu redaktorzy pominęli dwie pozostałe formy modlitwy, które Clarke również przedstawiał jako prowadzące do środka.


W swoim artykule o. Clarke zaproponował filozoficzne rozumienie prowadzenia do środka, a następnie postawił pytanie: Jak można odbyć tę drogę? Jego odpowiedź składała się z trzech propozycji. Pierwsza to klasyczna droga przez ciemność wiary, droga, która podąża ponad wyobrażeniami i pojęciami, szukając odpocznienia w Bogu zamieszkującym w człowieku. Dwie pozostałe posiłkowały się wyobraźnią i uczuciami; były modlitwą na którą składały się obrazy, wyobrażenia i praktykowanie rachunku sumienia.


Wszystkie trzy drogi były drogami do środka, sposobami, by uzdolnić duszę do przyjęcia wielkiego daru kontemplacji i oferowały bogate życie modlitewne. Nauczyciele modlitwy prowadzącej do środka powinni byli docenić umieszczenie modlitwy biernej w kontekście pozostałych dwóch form modlitwy aktywnej. Modlitwa prowadząca do środka jest kontemplatywna w swej intencji, ale aktywna w praktyce, tak jak wszystkie inne rodzaje medytacji. Nie oczekuje się od niej, że zastąpi lectio divina ani, że stanie się jedyną formą modlitwy w życiu danej osoby. Jako ćwiczenie duchowe pogłębia całe życie modlitewne, umożliwiając, na przykład, bardziej zaangażowany udział w liturgii i innych formach pobożności.

Połączenie tych trzech dróg sprawiło, że modlitwa prowadząca do środka stała się wcielona poprzez uznanie roli ludzkiej wyobraźni i wysiłku w procesie zmierzania do środka. Praca o. Clarke’a wskazywała na prosty, niemal oczywisty fakt, mianowicie że poszukiwanie kontemplacji, szczególnie na początku, nie jest działaniem w sferze abstrakcji. Przywołuje wyobrażenia i myśli, nawet jeśli pragnie je przekroczyć. Wszystkie trzy drogi zbiegają się w środku. To było bardzo oczekiwane przypomnienie na początku rozwoju ruchu modlitwy głębi. Do dzisiaj pamiętam, jak bardzo poruszył mną ten wgląd. Rozmawiałem na temat tych rozróżnień z o. Johnem Kane’em, redemptorystą, który założył dom modlitwy kontemplacyjnej w Tucson w Arizonie. Byliśmy zgodni co do tego, że ten artykuł był wydarzeniem przełomowym, ponieważ stworzył przestrzeń dla wyobraźni przynajmniej w początkach praktykowania modlitwy kontemplacyjnej. Nie było potrzeby wymuszania drogi poza wyobrażeniami przez zbyt mocny nacisk na opróżnienie umysłu. Artykuł Clarke’a dał poszukiwaniu kontemplacji kontekst, wykazując, że modlitwa prowadząca do środka jest jedną, lecz nie jedyną metodą modlitwy kontemplacyjnej.


Fragment książki Medytacja Chrześcijańska. Kontemplatywna modlitwa. O autorze: Ojciec Ernest E. Larkin O.Carm. (19.08.1922–26.10.2006) urodził się w Chicago. W 1935 r. rozpoczął naukę w karmelitańskim seminarium niższym karmelitów, poszukując formacji i kształcenia w duchu formacji karmelitańskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1946 r. Studia teologiczne kontynuował w Rzymie, w Uniwersytecie św. Tomasza (lata 1948–1950), a w 1954 r. został doktorem teologii.

Źródło: ps-po.pl, 28 października 2019

Autor: mj