Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Modlitwa Jezusowa zamyka bramy przed złymi myślami

Treść

Praktyka medytacyjna uczy dystansu wobec tego wszystkiego, co pojawia się w naszej głowie. Uczy jak być czujnym, uważnym i skupionym. Pomaga w korzystaniu ze straży umysłu, aby zamykać bramy przed złymi myślami.

Miły Bogu umysł jest czujnym stróżem, który zamyka bramy przed złymi i haniebnymi myślami / Pseudo-Antoni Wielki, Naszego w gronie świętych Ojca Antoniego Wielkiego pouczenia o zachowaniu ludzi i właściwym sposobie postępowania, [w:] Pseudo-Antoni Wielki. Izajasz Anachoreta. Wybór tekstów z I tomu Filokalii, przekład: C. Dobak, redakcja, komentarze i słownik: S. Hiżycki OSB, Wyd. Tyniec, Kraków 2017, s. 52 /.

Pseudo-Antoni podejmuje temat złych myśli. Wskazuje na szkodę, jaką one potrafią uczynić. O straży umysłu mówili i pisali również inni autorzy filokaliczni. Głównym przedmiotem rozeznania u Ojców pustyni były myśli. W apoftegmatach możemy znaleźć sporo informacji na ten temat.

Myśli są czymś istotnym w ludzkim życiu. Od strony biologicznej rozsyłają sygnały elektryczne po całym mózgu. Od strony psychicznej wpływają na samopoczucie i zachowanie. Mają również wpływ na obszar duchowy. Mogą pomagać lub przeszkadzać w modlitwie. Są prawdziwe, czyli istnieją realnie. Natomiast to, co zawierają nie musi być prawdziwe. Mówią tylko o tym, jak coś postrzegamy. W żaden sposób nie są faktami i nie określają tego, ile ktoś jest wart. Mogą wprowadzać w błąd.

Warto być świadomym tego, o czym się myśli. Każda myśl gniewna, niemiła, zła, smutna albo marudna, wywołuje złe samopoczucie w ciele. Sprawia, że czujemy się smutni, przygnębieni, zmartwieni czy zaniepokojeni. Ciało reaguje na każdą myśl, bez względu na to czy jest pozytywna czy negatywna. Zatem każda dobra, szczęśliwa, pełna nadziei albo miła myśl wprawia ciało w dobre samopoczucie i powoduje wewnętrzny pokój. Nauczenie się kontrolowania myśli i kierowania nimi w pozytywny sposób jest jednym z najskuteczniejszych sposobów, by poczuć się lepiej.

Ilekroć zauważymy, że złe myśli wślizgują się do naszej głowy, należy je rozpoznać (może nawet zapisać je!) i zlikwidować. Wtedy odbieramy im siłę i zyskujemy kontrolę nad naszymi nastrojami. Wyciągając je na światło dziennie i poddając badaniu na poziomie świadomości, zaczynamy widzieć jak są bezsensowne. Może to przypominać praktykę wyjawiania myśli kierownikowi duchowemu, którą podejmowali mnisi, a która pozbawiała negatywną myśl siły i przestawała działać.

To właśnie jest ta straż umysłu, o której pisał Pseudo-Antoni, a która ma zamykać bramy przed negatywnymi myślami. Żeby jednak ta brama mogła się zamknąć, potrzebne jest zidentyfikowanie rodzaju myśli, które przychodzą do umysłu. Zatem czujność, uważność i skierowanie się ku prawdzie ma być narzędziem, za pomocą którego będziemy mogli zidentyfikować rodzaj myśli i skutki, które może ona wywołać.

Zwłaszcza prawdziwość myśli jest bardzo istotna. Aby wiedzieć co jest prawdą, a co nie, musimy być świadomi swoich myśli. Nie należy wierzyć wszystkiemu, co pojawia się w naszej głowie. Myśli to nie fakty. Do każdej więc „podejrzanej” myśli warto skierować następujące pytania: Czy jest to prawda? Czy jest to rzeczywiście prawda? Czy może być inaczej? Jak się poczuję, jeśli myśl byłaby inna albo przeciwna do tej, która się pojawiła? Podejmując taką praktykę możemy nauczyć się kontrolować myśli, które przychodzą do naszego umysłu.

Pomóc może także nauka ojców, chociażby Jana Kasjana, który uczył w następujący sposób:

Nie jest możliwe, by myśli nie niepokoiły umysłu; przyjąć je jednak lub odrzucić może każdy, kto o to się stara. Jakkolwiek więc powstawanie myśli nie zależy w zupełności od nas, to jednak w naszej mocy jest wzgardzić nimi lub je przyjąć. Jakieś myśli muszą zawsze poruszać umysł, nie należy jednak przypisywać wszystkiego pokusie lub owym duchom, które nam je usiłują podsunąć. Człowiek nie miałby wtedy wolnej woli, a troska o poprawę życia nie byłaby w naszej mocy. Twierdzę zatem, że w znacznej mierze to od nas zależy, czy poprawiamy jakość naszych myśli; czy w sercach powstają myśli święte i wzniosłe lub ziemskie i cielesne. Dlatego pilnie czytamy i nieustannie rozważamy Pismo Święte, aby naszej pamięci dostarczyć duchowych treści i podejmujemy inne ćwiczenia. Gdybyśmy tych ćwiczeń zaniedbali, duch z pewnością przylgnąłby do brudu przywar i ulegle podporządkował się wpływom ciała.

Zatem czytanie i rozważanie Pisma Świętego może nam pomóc w opanowaniu myśli. Mogą to uczynić też inne ćwiczenia, jak mówi Kasjan. Należy do nich przede wszystkim modlitwa Jezusowa. Może być bardzo pomocna w pracy nad porządkowaniem własnych myśli i nie poddawania się tym negatywnym. Praktyka medytacyjna uczy dystansu wobec tego wszystkiego, co pojawia się w naszej głowie. Uczy jak być czujnym, uważnym i skupionym. Pomaga w korzystaniu ze straży umysłu, aby zamykać bramy przed złymi myślami. Praktyka medytacji sprzyja nie poddawaniu się wszystkim niechcianym czy negatywnym myślom. Jest zatem potężnym środkiem w rozeznawaniu duchowym.

Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książek: Medytować to…Nie żartujcie sobie z Bóstwa!Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem

Żródło: cspb.pl,

Autor: mj