Modlitwa Jezusowa prowadzi do zbawienia
Treść
Modlitwa Jezusowa nie jest pożądaniem czegoś więcej, zdobyciem jakiś umiejętności czy czegoś innego. Jest zawierzeniem swojego życia Jezusowi, którego Imię znaczy „Jahwe jest zbawieniem”.
Jeśli ludzie nie miłują tego, co jest im dane na własność, lecz sięgają po więcej, zniewalają samych siebie namiętnościami, które mącą duszę i nakładają na nią myśli oraz wyobrażenia – ponieważ same te rzeczy są złe, jak za długie tuniki, które krępują nogi biegaczom. Tak samo pragnienie zbytku ponad miarę nie pozwala duszom współzawodniczyć lub zostać zbawionymi / Pseudo-Antoni Wielki, Naszego w gronie świętych Ojca Antoniego Wielkiego pouczenia o zachowaniu ludzi i właściwym sposobie postępowania, [w:] Pseudo-Antoni Wielki. Izajasz Anachoreta. Wybór tekstów z I tomu Filokalii, przekład: C. Dobak, redakcja, komentarze i słownik: S. Hiżycki OSB, Wyd. Tyniec, Kraków 2017, s. 65 /.
O czym Pseudo-Antoni mówi pisząc, że można nie miłować tego, co jest dane człowiekowi na własność? Możemy tu upatrywać naturę ludzką i wszystko, co się z nią wiąże. Człowiek ma określona naturę, tak jak każdy z bytów. Antropologia chrześcijańska widzi człowieka jako istotę złożoną z ciała, ducha i psychiki. Wszystkie elementy jego natury mają swoje cechy i właściwości.
Gdy człowiek został stworzony przez Boga, to On umieścił go w Raju. Człowiek żył w harmonii z Bogiem i ze stworzeniem. Gdy uległ pokusie złego ducha, aby tak, jak Bóg znać dobro i zło, to niestety przegrał. Nie stało się to, co obiecał zły duch. Człowiek, chcąc więcej, stracił to, co miał.
I dzieje się tak za każdym razem, kiedy ludzie chcą uczynić coś wbrew swojej naturze, kiedy nie są zadowoleni z tego, co mają, gdy brakuje im wdzięczności za otrzymane dary. To, co ma dać człowiekowi szczęście, staje się jego przekleństwem i zniewoleniem. Działanie przeciw naturze nigdy nie wyjdzie człowiekowi na dobre, a tym bardziej sprawi, że osiągnie więcej. Więcej to może mieć tylko kłopotów.
Tym, co mąci umysł i myślenie człowieka, to nie tylko zły duch, ale także namiętności. One powodują, że zatraca się trzeźwy osąd rzeczywistości. Wyobrażenia, chęć zdobycia jakiś wielkich dóbr przysłaniają wtedy prawdę i człowiek nie widzi już tak, by móc właściwie ocenić i szuka zbawienia w tym, co mu tego dać nie może.
Modlitwa Jezusowa jest wyzbyciem się wszelkich myśli i wyobrażeń. Ona nie polega na tym, żeby mieć ciekawe, interesujące myśli, wyobrażenia czy odczucia. W niej uwaga jest skierowana na Chrystusa. W niej chodzi o Niego samego. To w Nim szukamy zbawienia, to Jego nazywamy Panem, to Jego prosimy o miłosierdzie.
Modlitwa Jezusowa nie jest pożądaniem czegoś więcej, zdobyciem jakiś umiejętności czy czegoś innego. Jest zawierzeniem swojego życia Jezusowi, którego Imię znaczy Jahwe jest zbawieniem. To On zbawia, to On daje radość. To Bóg jest Tym, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy (Ef 3,20).
Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem
Żródło: cspb.pl,
Autor: mj