Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mocarstwa gwarancją jedności Ukrainy

Treść

Świat nie dopuści do rozłamu Ukrainy. Dlatego, że destabilizacja państwa ukraińskiego to zagrożenie nie tylko dla Europy. To zagrożenie dla całego świata - oświadczył w wywiadzie dla rosyjskiego radia Echo Moskwy przewodniczący parlamentu ukraińskiego Wołodymyr Łytwyn. Zachód i Rosja niepokoją się zwłaszcza o ukraińskie magazyny pełne radioaktywnego paliwa do dawnych sowieckich rakiet balistycznych.

Największe magazyny znajdują się w Pawłogradzie (obwód dniepropietrowski) w centralnej Ukrainie, gdzie zgromadzono aż 5 tys. ton paliwa. Chodzi o bardzo niebezpieczne "bomby", za jakie uważa się twarde paliwo dla rakiet z okresu Związku Sowieckiego. Głowice nuklearne Ukraina oddała Rosji na początku lat 90., po ogłoszeniu, że Kijów dobrowolnie zrzeka się statusu "członka klubu atomowego". Głowic więc nie ma, ale pozostało paliwo. - Ale jeśli, broń Boże, wybuchnie paliwo tylko do jednego silnika rakiety, to będzie nowa Hiroszima - ostrzega Łytwyn.
Ukraina nie ma środków finansowych i technicznych, aby zneutralizować to twarde paliwo. I ten niebezpieczny spadek po ZSRS ma być paradoksalnie gwarancją utrzymania niepodległości Ukrainy, bo destabilizacja tego kraju mogłaby się okazać bardzo niebezpieczna nie tylko dla sąsiadów.
Wołodymyr Łytwyn przekonuje, że gdyby nawet na skutek wewnętrznych konfliktów jakiś polityk chciał doprowadzić do rozpadu kraju (od wielu lat Ukraińcy są straszeni rozpadem na dwa państwa: zachodnią i wschodnią - prorosyjską - Ukrainę), to ten scenariusz się nie ziści na skutek interwencji "mocarstw światowych". - Ani Europa, ani Rosja nie są zainteresowane powszechnym zamętem na Ukrainie, bo konsekwencje tego mogą być zbyt poważne - stwierdził Łytwyn. - Ale problemy integralności terytorialnej Ukrainy nie zależą od Rosji, lecz od Ukrainy - podsumował przewodniczący parlamentu ukraińskiego.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-04-07

Autor: wa