Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mniej chętnych do szczepień

Treść

Po ujawnieniu informacji, że ministrowie, oficerowie wojska i urzędnicy federalni zostaną zaszczepieni inną szczepionką przeciwko świńskiej grypie niż pozostała część społeczeństwa, w Niemczech rozgorzała dyskusja o niemoralnym podziale społeczeństwa na dwie kategorie. Spada też liczba chętnych do przyjęcia preparatu.

Kiedy media ujawniły, że grupa urzędniczo-rządowa otrzyma lepszą (tzn. bardziej bezpieczną) szczepionkę przeciwko wirusowi H1N1 niż pozostała część społeczeństwa, posypały się oskarżenia wobec władzy o dzielenie ludzi na lepszych i gorszych. Oburzenie było tak silne, że głos w sprawie musiał zabrać rzecznik rządu Ulrich Wilhelm, który stwierdził, że nikt nigdy nie zamierzał dzielić ludzi na dwie kategorie, a ponadto jego zdaniem obydwie szczepionki - Celvapan i Pandemix - mają takie samo działanie i obydwie są dopuszczone do obrotu. - Nie istnieją gorsze i lepsze szczepionki - zapewniał w Berlinie Wilhelm. W ślad za tym oświadczeniem kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że zaszczepi się szczepionką uważaną za mniej bezpieczną, bo nie do końca przebadaną, o nazwie Pandemix.
Chaos spowodowany informacjami o złych i dobrych szczepionkach dla określonych grup wzbudził tak wielką niechęć wobec zaszczepienia się przeciwko świńskiej grypie, że strach przed "gorszą" szczepionką jest obecnie dużo większy niż strach przed ewentualną chorobą. Według Johannesa Voeckinga, szefa publicznej kasy chorych Barmer, można zaobserwować znaczne obniżenie zainteresowania szczepieniami w ogóle. Jego zdaniem, skandal spowoduje całkowitą rezygnację ze szczepień przez minimum 5 procent Niemców. Podobnie uważa Frank Ulrich Montgomery, wiceprzewodniczący niemieckiej Izby Lekarskiej, który w jednym z wczorajszych wywiadów powiedział, że to rząd poprzez swój dyletantyzm spowodował, iż dużo mniej ludzi zaszczepi się przeciwko świńskiej grypie, niż planowano.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-10-21

Autor: wa