Młodzież walczy o religię w szkołach
Treść
Młodzież zrzeszona w stowarzyszeniu "Pro Reli", która walczy o powrót lekcji religi do berlińskich szkół, odniosła pierwszy spektakularny sukces. Pod petycją domagającą się, by uczniowie sami mogli decydować, czy pragną uczęszczać na lekcje etyki czy religii, podpisało się blisko 35 tys. osób. Berliński Senat ma teraz cztery miesiące na ustosunkowanie się do problemu. Berliński "różowo-czerwony" Senat, złożony z polityków SPD i postkomunistów z PDS, przyjął w 2005 r. uchwałę rugującą religię ze wszystkich stołecznych szkół. Od roku szkolnego 2006/2007 w Berlinie lekcje religii przestały być obowiązkowe, a na ich miejsce wprowadzone zostały obowiązkowe lekcje etyki i filozofii, które wcześniej były nieobowiązkowe. Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestowały obydwa największe Kościoły w Niemczech - katolicki i ewangelicki, a także berlińska młodzież, która zaczęła zbierać podpisy pod petycją o przywrócenie religi do szkół i możliwość wybory pomiędzy etyką a religią. Do tego, aby Senat zajął się sprawą, potrzebne było 20 tys. podpisów. - Jest mało prawdopodobne, aby Senat Berlina zmienił zdanie na ten temat i uchylił swoją decyzję - stwierdza zajmujący się tą sprawą senator Ehrhard Koerting (SPD). Jeśli tak się stanie, stowarzyszenie "Pro Reli" może wymusić na władzach przeprowadzenie referendum lokalnego, o ile zbierze 170 tys. podpisów w tej sprawie. Uczniowie nie składają broni i zapowiadają ofensywę propagandową wśród polityków wszystkich partii berlińskiego Senatu. - Jesteśmy przekonani, że wśród wszystkich opcji politycznych znajdą się ludzie, którym wyrugowanie ze szkół religii się nie podoba, ale ze względu na dyscyplinę partyjną nie mogą tego oficjalnie przyznać - stwierdził w rozmowie z nami Jan Hambura, wiceprzewodniczący "Pro Reli". Dodaje, że zdecydowana większość Berlińczyków opowiada się za wolnym wyborem - etyka albo religia. - Jeżeli udałoby się nam namówić Senat, aby głosował nad tą sprawą bez konieczności utrzymywania dyscypliny partyjnej, to jesteśmy przekonani, że istniałaby bardzo duża szansa wygranej - ocenia Hambura. - Już odnieśliśmy sukces, zbierając ponad 34 tys. podpisów, ale jak będzie trzeba, to z pewnością zbierzemy 170 tysięcy. Mamy poparcie obydwu Kościołów - katolickiego i ewangelickiego - a to jest ogromna siła - podsumował. Senat berliński, znosząc obowiązek nauki religii i wprowadzając nakaz nauki etyki, w praktyce ograniczył znaczenie religii w stołecznych szkołach. Jedyną nadzieją są sami uczniowie, którzy swoimi protestami być może przywrócą religię do szkół. Waldemar Maszewski, Berlin "Nasz Dziennik" 2008-01-12
Autor: wa