Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Młodzi pamiętają

Treść

O północy z piątku na sobotę, dokładnie w 27. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, przed domem Wojciecha Jaruzelskiego zebrało się ponad 150 osób, by kolejny raz wyrazić swój protest przeciwko twórcy stanu wojennego. Przed domem przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) zgromadzili się także jego zwolennicy, lecz stanowili oni zdecydowaną mniejszość. Obie grupy oddzielała policja. Demonstrujący zapalili znicze, które ułożyli, nadając im kształt krzyża z napisem "13 XII". O północy odśpiewali hymn. Przynieśli ze sobą transparenty z napisami "Jaruzelski, pamiętamy twoje zbrodnie" i "Czekamy na sprawiedliwość" oraz wznosili hasła "Precz z komuną" i "SLD - KGB". Manifestacja trwała do godz. 1.00. 13 grudnia w Warszawie i innych miastach odbywały się liczne imprezy i inscenizacje historyczne przypominające Polakom dni stanu wojennego. W stolicy na ulicach nie zabrakło rozpalonych koksowników, patroli ZOMO, wojskowych wozów bojowych, armatek wodnych, pojazdów Milicji Obywatelskiej, a przed Zamkiem Królewskim w Warszawie przygotowano specjalną inscenizację walk milicji z opozycją, w tym "pałowanie" i gonitwy milicjantów za uciekającymi opozycjonistami i uczestnikami antykomunistycznych manifestacji. W role milicjantów i zomowców oraz manifestantów wcielali się wolontariusze oraz członkowie klubów i stowarzyszeń miłośników historii. Przy kolumnie Zygmunta młodzież ułożyła krzyż z biało-czerwonych goździków i zniczy. Prezentacje zostały zorganizowane w ramach akcji "Młodzi pamiętają", a jej pomysłodawcą jest Fundacja Odpowiedzialność Obywatelska współpracująca z Europejskim Centrum Solidarności, Instytutem Pamięci Narodowej, Muzeum Historii Polski i Narodowym Centrum Kultury. Autorzy sobotnich inscenizacji podkreślają, że w całej akcji chodzi o przypominanie tragicznych konsekwencji wprowadzenia stanu wojennego oraz pobudzenie ludzi, zwłaszcza młodych, do zastanowienia się nad historią PRL. W siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa odbyła się też dyskusja na temat Grudnia ‘81, w czasie której podkreślono, że "Solidarność" dokonała politycznego wyłomu w monopartyjnym systemie reżimu komunistycznego. Stworzyła strefę wolności, w której rozwinął się ruch wydawniczy, publikujący niezależne od oficjalnej propagandy pisma i książki. - "Solidarność" była siłą nie do zaakceptowania dla władz PRL - powiedział dr Tadeusz Ruzikowski, historyk z IPN. Stan wojenny był też największą akcją wojskowo-milicyjną w historii PRL, w czasie której internowano tysiące członków "Solidarności". Najdłużej - do 28 grudnia 1981 roku - protesty trwały na Śląsku, kiedy spacyfikowano ostatni protest w kopalni "Piast". Stan wojenny oznaczał także zaostrzenie cenzury i wprowadzanie powszechnej kontroli korespondencji, ograniczeń w poruszaniu się ludności, wyłączono telefony. Wojsko sprawowało nadzór nad kluczowymi gałęziami przemysłu i administracji. Stan wojenny został zniesiony 22 lipca 1983 roku. W rzeczywistości jednak - jak podkreślił Tadeusz Ruzikowski - wiele przepisów z dekretu stanu wojennego zostało wmontowanych w ustawodawstwo cywilne i obowiązywało do końca PRL. Adam Borowski, działacz "Solidarności", więziony za działalność opozycyjną, podkreślił, że w czasie legalnego działania pierwszej "Solidarności" poczuł się wreszcie "jak we własnym kraju". - Chodziłem ze znaczkiem "Solidarności", mieliśmy poczucie wyjątkowości - mówił. Przypomniał o rodzących się między ludźmi więzach wzajemnej życzliwości, dzięki którym po wprowadzeniu stanu wojennego mógł liczyć na pomoc zupełnie obcych mu osób, gdy musiał ukrywać się przed MO i SB. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-12-15

Autor: wa