Mistrzostwa Europy w pływaniu Brąz Baranowskiej
Treść
Brązowy medal Katarzyny Baranowskiej w wyścigu na 400 m stylem zmiennym był najważniejszym dla nas wydarzeniem pierwszego dnia zmagań pływackich mistrzostw Europy, które rozgrywane są w Budapeszcie. Blisko podium był także Przemysław Stańczyk na 400 m stylem dowolnym; skończyło się na czwartym miejscu. Własny rekord kraju na 50 m stylem motylkowym wyrównała Aleksandra Urbańczyk, która awansowała do finału tej konkurencji.
Baranowska płynęła wczoraj dobrze i pewnie. Uzyskała trzeci czas porannych eliminacji (4.44,70 min), lepsze były tylko Włoszka Alessia Filippi oraz Niemka Nicole Hetzer. Jak się okazało, wyniki te doskonale odzwierciedlały układ sił w tej konkurencji. Od początku finału na czoło wysunęła się bowiem kapitalnie dysponowana Filippi. Włoszka uzyskała sporą przewagę i ani na moment nie pozwoliła rywalkom jej zmniejszyć. Prowadziła od pierwszych do ostatnich metrów i pewnie sięgnęła po złoty medal (4.35,80). Srebrny zdobyła Hetzer (4.37,97). Baranowska zaczęła dość spokojnie, po 200 m wysunęła się na trzecie miejsce i już go nie oddała. Nasza reprezentantka minęła metę z czasem 4.40,02, a to oznacza nowy rekord Polski. Czy mogła pokonać Włoszkę i Niemkę? Raczej nie.
W pierwszym finale mistrzostw ujrzeliśmy dwóch Polaków: Przemysława Stańczyka oraz Mateusza Sawrymowicza. Już poranne eliminacje pokazały, że nasi przyjechali do Budapesztu znakomicie przygotowani. Z ogromnym zainteresowaniem oczekiwaliśmy przede wszystkim czwartego wyścigu eliminacyjnego na 400 m stylem dowolnym, w którym spotkało się aż trzech Polaków. Kapitalnie popłynął Sawrymowicz, który uzyskał czas 3.48,02 min. W całych eliminacjach lepiej spisał się jedynie Jurij Priłukow (3.47,20). Sawrymowicz pewnie awansował do finału, tuż za nim metę "polskiego" wyścigu minął Stańczyk (3.48,10) oraz Paweł Korzeniowski (3.48,13). Ten ostatni miał pecha. Jak się później okazało, uzyskał piąty czas dnia, ale zgodnie z przepisami w finale mogło popłynąć tylko dwóch reprezentantów danego kraju.
W wielkim finale aż do 350. metra prowadził Włoch Massimiliano Rosolino. W pewnym momencie jego przewaga nad rywalami wynosiła ponad 2 sekundy, ale nie zdołał jej utrzymać. Na ostatniej długości basenu znakomicie przyspieszył Jurij Priłukow, który wyprzedził Włocha i zdobył złoty medal. Rosjanin pobił przy okazji rekord mistrzostw Europy (3.45,73 min). Polacy długo płynęli spokojnie, nie narzucając mocnego tempa. Wydawało się, że w końcówce będą w stanie postarać się o niespodziankę, nawet medal, ale skończyło się na czwartym miejscu Stańczyka i szóstym Sawrymowicza. Stańczykowi na pocieszenie pozostał rekord życiowy (3.47,77). Troszkę szkoda tego wyścigu, bo naszych reprezentantów było stać na podium...
Bardzo dobrze wypadła wczoraj także Aleksandra Urbańczyk. Nasza młoda reprezentantka awansowała bowiem do finału wyścigu na 50 m stylem motylkowym. Polka w drugim półfinale zajęła trzecie miejsce, przy okazji wyrównując własny rekord Polski - 26,83 s.
Wszyscy mamy nadzieję, iż brąz Baranowskiej jest tylko zapowiedzią wielkich sukcesów naszych pływaków na budapeszteńskich zawodach.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-08-01
Autor: wa