Misja nie powstrzymała walk
Treść
W Syrii od początku tygodnia przebywa misja obserwacyjna Ligi Arabskiej, ale w tym czasie w starciach z władzami zginęło już co najmniej 39 osób. Wczoraj obserwatorzy kontynuowali rozpoczętą dzień wcześniej wizytę w mieście Hims, głównym ośrodku protestów przeciw rządom prezydenta Baszara el-Asada.
Obserwatorzy udali się do kilku dzielnic miasta, również tych najbardziej niespokojnych, w tym Baba Amr. Ich zadaniem jest ocenić, czy syryjskie władze przestrzegają planu zaprzestania represji wobec przeciwników reżimu. Na nagraniach zamieszczonych w internecie kierujący misją Ligi sudański generał Mustafa Dabi (jego kraj jest również krwawą dyktaturą rządzoną przez Omara al-Baszira od 1989 roku) rozmawia z mieszkańcami Baba Amr oraz bliskimi demonstrantów, którzy zginęli podczas tłumienia protestów przez siły bezpieczeństwa. Na innym nagraniu widać, jak tłum otacza pojazd misji, krzycząc: "Ci, którzy zabijają swoich rodaków, to zdrajcy". Na kolejnym ukazana jest grupa obserwatorów kryjących się za budynkiem przed eksplozjami i pociskami. W Hims zginęły tego dnia trzy osoby. Także w innych miastach doszło do aktów przemocy. Powyższych informacji nie można zweryfikować z niezależnych źródeł, ponieważ władze Syrii usunęły z kraju przedstawicieli zagranicznych mediów.
W prowincji Dara na południu kraju cztery osoby zginęły w ataku zamaskowanych napastników na konwój sił bezpieczeństwa. W mieście Hama w środkowej Syrii życie straciła co najmniej jedna osoba, a siedem zostało rannych - policja i wojsko rozproszyły demonstrację przeciw prezydentowi, używając gazu łzawiącego i ostrej amunicji. W materiale telewizji Al-Dżazira słychać strzały i widać kłęby dymu oraz maszerujących ludzi krzyczących: "Gdzie są obserwatorzy Ligi Arabskiej?!". Jeden z nich krwawił z rany na szyi.
Wkrótce obserwatorzy mają udać się do innych prowincji. Demonstracje antyrządowe trwają nieprzerwanie od 18 marca. Według szacunków ONZ w następstwie ich krwawego tłumienia zginęło ponad 5 tysięcy osób. Władze twierdzą natomiast, że ponad 1000 osób zginęło z rąk "grup terrorystycznych".
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 30.12.2011
Autor: wa