Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mińsk uniezależnia się od Kremla

Treść

Białoruś planuje rozpocząć dywersyfikację dostaw gazu ziemnego oraz wziąć większy udział w międzynarodowych projektach wydobycia i transportu gazu LNG, aby zmniejszyć swoją zależność energetyczną od Rosji - donosi agencja Ria Nowosti. Na razie władze Białorusi swój projekt opublikowały jedynie na internetowym portalu rządowym.
"Dywersyfikacja importu gazu będzie rozwijana poprzez zaangażowanie białoruskich organizacji w poszukiwania i wydobycie gazu za granicą, a także poprzez pozyskiwanie zasobów naturalnego gazu skroplonego, w tym z Ukrainy" - czytamy na stronie białoruskiego rządu. Jak stwierdzają rosyjscy komentatorzy, takie nieoficjalne ogłoszenie nowej strategii energetycznej przez Mińsk może świadczyć o chęci Białorusinów do wzięcia udziału w budowie terminali gazowych wraz z Litwą i Polską oraz importowania surowców z tych dwóch krajów.
Dowodem na takie zainteresowanie mogą być też słowa premiera Litwy Andriusa Kubiliusa, który w lipcu br. ogłosił, iż jego kraj zamierza wybudować nowy terminal LNG w porcie Kłajpeda. Podkreślił wówczas, że przedstawiona przez stronę białoruską propozycja wybudowania tego terminalu jest rozważana na równi z innymi. "Jeśli plany Białorusi w sprawie wybudowania terminalu LNG zostaną zrealizowane, wówczas dostawy gazu skroplonego do naszego kraju mogą sięgnąć nawet 10 milionów metrów sześciennych rocznie, co pozwoliłoby w znacznym stopniu zredukować białoruską zależność od dostaw naturalnego gazu z Rosji" - pisze rządowy portal.
Jak czytamy dalej, Mińsk nie liczy w najmniejszym stopniu na dostawy z Azji Środkowej, z takich krajów jak Turkmenistan, Uzbekistan czy Kazachstan. Władze Białorusi stwierdzają, że w rzeczywistości także te zasoby są w rękach Moskwy. "W średniej perspektywie, biorąc pod uwagę wyjątkowo długie kontrakty zawarte przez Gazprom na zakup niemal całego gazu z Centralnej Azji, oraz fakt braku istnienia niezależnej infrastruktury transportowej na Białoruś, bezpośrednie dostawy gazu stamtąd nie wydają się możliwe" - stwierdza Mińsk. Błękitne paliwo z tej części świata jest transportowane do Rosji przez Ukrainę gazociągiem zbudowanym jeszcze za czasów komunizmu. W swojej nowej strategii Białoruś planuje także dywersyfikację dostaw energii elektrycznej oraz ropy naftowej. Władze kraju nie wykluczają również dołączenia do projektów energetycznych Unii Europejskiej, w tym m.in. do rurociągu Nabucco. Czyli gazociągu, którym transportowana ma być ropa z regionu Morza Kaspijskiego, m.in. z Iranu i Azerbejdżanu, przez Gruzję i Turcję do Bułgarii, Węgier i Rumunii, a stamtąd do reszty Europy. Ma to być jeden z pierwszych wielkich projektów zapobiegających monopolowi rosyjskich dostawców gazu ziemnego, w tym przede wszystkim Gazpromu. Planowo gazociąg ma transportować ok. 20-30 milionów metrów sześciennych surowca rocznie.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2010-08-27

Autor: jc