Ministerstwo nie wie, jak pomóc byłym górnikom z Wałbrzycha
Treść
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie potrafi wskazać, w jaki sposób pomóc protestującym od ponad tygodnia byłym górnikom z Dolnego Śląska. Podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej posłowie szukali rozwiązania, które umożliwiłoby im otrzymanie świadczeń emerytalno-rentowych. Bez skutku.
- Nie mogę tu nic nowego obiecać - mówił wiceminister Bogdan Socha. Oznajmił on posłom, że nie ma gotowego rozwiązania tej sprawy. Podkreślił, że w związku z tym nie możemy pozwolić sobie na puste obietnice. - Chcemy tej grupie pomóc poza systemem emerytalnym, nie chcemy bowiem naruszać tych zasad, które są obecnie - zaznaczył. Takie stanowisko resortu nie zadowoliło ani posłów, ani obecnych na sali trzech przedstawicieli protestujących górników. Posłowie wystosowali do premiera dezyderat, w którym napisali, że oczekują podjęcia kluczowych działań, zmierzających do jak najszybszego rozwiązania problemu.
Byli górnicy, którzy od ponad tygodnia biorą udział w proteście głodowym, zapowiadają, że jeśli nie otrzymają gwarancji przywrócenia świadczeń, zaostrzą protest. Z pięciu głodujących górników dwóch, na polecenie lekarza, musiało zrezygnować z tej formy protestu. Zastąpili ich inni. - Nie czujemy się najlepiej, ale nie mamy wyjścia. Odbierając nam renty, pozbawiono nas środków do życia - informują byli górnicy.
Domagają się oni nowelizacji ustawy o restrukturyzacji wałbrzysko-noworudzkich kopalń, w ten sposób, aby umożliwiono im pobieranie 60 proc. emerytury górniczej. Ministerstwo informuje, że warunkiem uzyskania tych świadczeń byłoby przepracowanie pod ziemią co najmniej 5 lat i pobieranie renty z powodu nabytej choroby zawodowej, np. pylicy, przez co najmniej 10 lat. Głodującym i pozostałym byłym górnikom odebrano takie renty, ponieważ zabrakło im lat przepracowanych w kopalniach. Mieli oni możliwość dopracowania brakującego czasu w kopalniach na Górnym Śląsku, jednak ze względu na zły stan zdrowia lekarze nie zezwalali im na podjęcie pracy.
Górnicy głodowali już w czerwcu ubiegłego roku. Przerwali wówczas protest, ponieważ obiecywano im, że spotkają się z lekarzem orzecznikiem z ZUS w celu ponownego przebadania. Sprawa nie została jednak załatwiona.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dzienik" 2006-05-12
Autor: ab