Minister zarejestrowany
Treść
Mariusz Handzlik z Kancelarii Prezydenta RP został w 1987 r. zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik o pseudonimie "Piotr" - wynika z najnowszych uzupełnień w katalogu IPN. Minister oświadczył, że nie współpracował z bezpieką, a jedynie "lekkomyślnie" podpisał jedno pismo, iż spotka się jeszcze raz z funkcjonariuszem.
Jak wynika z katalogu IPN, Handzlik został w latach 80. objęty kontrolą operacyjną przez wydział IV WUSW (zwalczający Kościół katolicki) w Bielsku-Białej. SB miała go pozyskać do współpracy 19 maja 1987 r. i dokonać rejestracji Handzlika kilka dni później jako TW ps. "Piotr". Miał on być wykorzystywany do sprawy operacyjnej o kryptonimie "Wawel". Szef krakowskiego IPN Marek Lasota powiedział, że dotyczyła ona "tej części archidiecezji krakowskiej, która znajdowała się w woj. bielskim". Jak informuje katalog, SB zakończyło współpracę z TW "Piotr" w styczniu 1989 r. z powodu odmowy współpracy. Według charakterystyki tego okresu "w miesiącu grudniu 1987 roku kontakt z TW został całkowicie zerwany (jednostronnie z winy TW), z powodu jego wyjazdu do Francji (...). Po nawiązaniu kontaktów z pracownikiem SB w/wymieniony kategorycznie odmówił jakichkolwiek kontaktów (...)".
- Nie pracowałem w organach bezpieczeństwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, nie pełniłem w nich służby ani nie byłem świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa - napisał Handzlik w swoim oświadczeniu. Prezydencki minister poinformował, że w 1987 r. przy składaniu wniosku paszportowego osoba podająca się za oficera Ludowego Wojska Polskiego zaproponowała mu pracę dla LWP. - Lekkomyślnie zgodziłem się napisać jednozdaniowe oświadczenie o tym, że jeszcze raz spotkam się z tą osobą. Pod wpływem rozmówcy podpisałem je swoim imieniem z bierzmowania, tj. "Piotr". Żadnej współpracy nigdy nie podjąłem - podkreślił Handzlik. Gdy wrócił w 1988 r. z Francji, "osoba podająca się za oficera LWP" skontaktowała się z nim ponownie i również wtedy kategorycznie odmówił jakichkolwiek kontaktów.
Handzlik zapewnił, że o kontaktach ze służbami PRL poinformował prezydenta Lecha Kaczyńskiego i "właściwe organy państwowe w ramach postępowania o dostęp do informacji niejawnej oraz w oświadczeniu lustracyjnym". Zapowiedział poddanie się postępowaniu autolustracyjnemu.
Prezydent Lech Kaczyński przyznał, że był poinformowany o wszystkim. Dodał, iż jeszcze raz przejrzy dokumenty dotyczące Handzlika, ale "na chwilę obecną" nie widzi powodu do wyciągania konsekwencji. W jego ocenie, brak dowodów potwierdzających współpracę ministra.
IPN uzupełnił wczoraj katalog osób publicznych o dużą grupę samorządowców - 422 burmistrzów, 1 prezydenta miasta, 332 członków zarządów powiatów oraz 5 osób pełniących inne funkcje publiczne. Poza tym zmodyfikowano wpisy dotyczące 125 wcześniej opublikowanych osób.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-03-27
Autor: wa